Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, zwrócił się o pomoc do Mateusza Morawieckiego. Chodzi oczywiście awarię, do której doszło w stołecznej oczyszczalni ścieków „Czajka”.
Kilka dni temu gruchnęła informacja o awarii, do której doszło w oczyszczalni „Czajka”. W efekcie ścieki zaczęły spływać do Wisły. Jeszcze tego samego dnia Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy, zorganizował przed oczyszczalną konferencją prasową. Poinformował wówczas, że władze Warszawy zrobią wszystko, by jak najszybciej zażegnać powstały kryzys.
Dziś odbyła się kolejna konferencja prasowa z udziałem Rafała Trzaskowskiego. „Dzięki niemieckiej firmie ITWH, po przeprowadzonych analizach, mamy wiedzę w jaki sposób przeprowadzić przecisk rur stalowych pod Wisłą. Od kilku dni prowadzimy rozmowy o podjęciu się tego zadania. Dzisiaj firmy mają nam złożyć w godzinach wieczornych dokładne oferty. Wtedy będziemy mogli mówić o czasie wykonania tego typu prac” – powiedział prezydent stolicy.
Po chwili, ku zaskoczeniu niektórych, Trzaskowski zwrócił się o pomoc do premiera Mateusza Morawieckiego. „W związku z tym zwróciłem się do premiera i do rządu, aby wykorzystać doświadczenia sprzed roku i o udostępnienie mostu pontonowego” – powiedział Trzaskowski.
„Czajka”. Trzaskowski zwrócił się o pomoc do premiera. Jest odpowiedź
Prośba, z którą do Mateusza Morawieckiego zwrócił się Rafał Trzaskowski, nie pozostała bez odpowiedzi. Reakcja była błyskawiczna, a do publicznej wiadomości przekazał ją szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk. Bliski współpracownik Mateusza Morawieckiego przekazał, iż Mateusz Morawiecki pomoże Rafałowi Trzaskowskiemu.
„W związku z prośbą Prezydenta Trzaskowskiego, Premier Mateusz Morawiecki zdecydował o udzieleniu pomocy dla miasta stołecznego Warszawa. Jutro odbędzie się spotkanie sztabu kryzysowego w Kancelarii Premiera” – napisał Dworczyk na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter.
Awaria w oczyszczalni „Czajka” wywołała ogromne kontrowersje w całej Polsce. Wszystko ze względu na fakt, iż to nie pierwsza usterka, do której doszło w tym miejscu. Podobne zdarzenie miało bowiem miejsce w 2019 roku. Wówczas ścieki lały się do Wisły przez około dwa tygodnie, zanim zbudowano tymczasowy rurociąg na moście pontonowym.