Amerykańskie wyrzutnie HIMARS to jedna z najpotężniejszych broni przekazywanych Ukrainie w ramach wspierania obrony przez rosyjskim najeźdźcą. Ołeksij Daniłow w wywiadzie dla „Wall Street Journal” wyznał, że umożliwia ona atakowanie celów, które wcześniej były poza zasięgiem.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow w rozmowie z „Wall Street Journal” odniósł się do pomocy wojskowej, jaką otrzymuje jego kraj. Mówił między innymi o wyrzutniach HIMARS, które od pewnego czasu sieją spustoszenie w rosyjskich szeregach. Amerykański analitycy są zdania, że to właśnie jedna z wyrzutni posłużyła do ataku na rosyjską bazę w Melitopolu.
Jak poinformował Daniłow, na Ukrainę trafiło do tej pory dziewięć wyrzutni rakietowych HIMARS, które przekazane zostały przez Stany Zjednoczone oraz innych sojuszników. Wcześniej mówiło się, że USA przekazały Ukrainie cztery wyrzutnie wraz z około tysiącem rakiet.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformował ponadto, że wyrzutnie umożliwiają ukraińskim wojskom precyzyjne atakowanie celów znajdujących się poza linią frontu, takich jak magazyny paliwa czy amunicji. Wcześniej były one poza zasięgiem.
Czytaj także: Białoruś oddała Rosji kontrolę nad lotniskiem. Na jego terenie m.in. Iskandery [FOTO]
Źr.: Onet