Jak powiedział Nicólás Gómez Dávila: „Konserwatyzm nie powinien być partią, lecz normalną postawą każdego człowieka honoru.” Konserwatyzm istnieć nie powinien jako partia. Powinien być czymś naturalnym o czym dyskutować się nie powinno, bo byłoby to normalne.
Z konserwatyzmem powinno być jak z językiem polskim, a właściwie mowa polską. Każdy mówi po polsku, ale nikt jakoś o tym nie rozmawia. Tego powinno nauczyć się zanim człowiek dorośnie.Jednak przez to co się dzieje my musimy walczyć o to o czym dyskutować nie ma sensu, bo powinno być oczywiste. To my dążymy do konserwatyzmu.
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
Do greckiej filozofii mówiącej m.in.o istnieniu prawdy, nawet jeżeli ktoś mówi, że „prawda nie istnieje” to chociaż w tym zdaniu powinna być prawda, a nie jest. Prawda powinna być czymś niezaprzeczalnym, a nie zdaniem większości. Jeżeli jabłko jest zielone, to nawet 75% ekspertów mówiących o tym, że jest czerwone tej prawdy nie zmieni, bo prawda jest faktem NIEZAPRZECZALNYM.
My dążymy do etyki chrześcijańskiej, mówiącej o silnej rodzinie, w którą rząd nie powinien ingerować. Bo takowe rodziny przetrwały tysiące lat. Ba! Inaczej by nas nie było!
My dążymy do rzymskich zasad prawa. Dążymy do zasady „Volenti non fit iniuria”, czyli „Chcącemu nie dzieje się krzywda”.
Tak, wierzymy, że człowiek jest w stanie swoimi siłami osiągnąć wiele o ile tylko chce. W chwili kiedy pisałem ten felieton (kwiecień 2013 r.) dotarła do mnie informacja, że kol. Karol Handzel (felietonista z BNP i wMeritum.pl) otrzymał od JE Donalda Tuska list, w którym ten pisze: „Podoba mi się określenie 'chcący’ – świadczy bowiem, że oczekuje Pan działań nie tylko od państwa, ale również od siebie” , a więc widać, że JE Donald Tusk, albo nie jest liberałem, albo jest hipokrytą. Liberał nie może oczekiwać niczego od Państwa. I powtórzę, gdyby członkowie Ruchu Narodowego nie zrozumieli LIBERAŁ GOSPODARCZY, nie OBYCZAJOWY!
Kolejną zasadą prawa rzymskiego, do której dążymy jest „Pacta sun servanta”, czyli „Umów należy dotrzymywać”. Tyczy się to zasady konserwatyzmu. Jest to prosta zasada honorowa, której tłumaczyć nie trzeba. Nie trzeba człowiekowi ufać, wystarczy wiedzieć, że człowiek honorowy zasad przestrzega.
Kolejną zasadą rzymskiego prawa jest ” Lex retro non agit”, co oznacza, że „Prawo nie działa wstecz”. Gdy jest prawo działające od dzisiaj, mówiące że nie wolno stawiać danego samochodu na danej ulicy to oznacza, że wczoraj dany samochód mógł tam stać. Nie można stosować prawa do tego co człowiek uczynił w chwili gdy było to legalne.
Ostatnią ważną zasadą prawa jest „Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat”, czyli „Ciężar dowodu spoczywa na oskarżycielu”. Nie może być tak, że Polak oskarżony o zbrodnię musi sam się tłumaczyć przedstawiając alibi. To oskarżyciel (z urzędu czy jako prywatna osoba) musi mu udowodnić winę. W odwrotnej sytuacji przypomina mi się tylko kawał jako komentarz, w którym policjant pyta aresztowanego Eskimosa: „Co Pan robił w nocy z 22 czerwca na 23 września?” I tym humorystycznym akcentem kończę ten krótki felieton.
Jeżeli spodobał się tekst proszę ->www.facebook.com/toldo1992