Czy to już plaga? Turyści w Zakopanem padają ofiarą oszustów. Policja wydała w tej sprawie specjalny komunikat.
Jedną z metodą stosowaną przez oszustów jest forma przedpłaty pensjonatu. Klient wpłaca kwotę, o którą prosi go rzekomy najemca, a następnie, po przyjeździe na miejscu, okazuje się, że dany pensjonat… nie istnieje.
Policja z Zakopanego ma świadomość tego procederu, dlatego wystosowała w tej sprawie specjalny komunikat. Jest on skierowany do turystów, którzy wybierają się do stolicy polskich Tatr.
– Zbliża się Boże Narodzenie i Sylwester. Uważajmy jednak na fałszywe kwatery gdyż, takie już pojawiły się w sieci – czytamy we wstępie. – Wpłacenie zaliczki jest naturalną formą zabezpieczenia rezerwacji noclegu, zarówno dla właściciela pensjonatu, jak i klienta. Ten pierwszy ma pewność, że turysta się nie rozmyśli, a w ewentualnym przypadku losowym zostanie mu rekompensata pieniężna. Ten drugi natomiast jest spokojny, że zarezerwowany pokój rzeczywiście na niego czeka – tłumaczą funkcjonariusze.
Zakopane. Jak nie dać się oszukać? Policja radzi
Funkcjonariusze przyznają, że „z przedpłat niestety nie da się zrezygnować, jednak są inne sposoby, żeby nie dać się oszukać”. – Należy przede wszystkim sprawdzić, czy hotel i pensjonat w rzeczywistości istnieją. Jeśli jest podany jedynie telefon komórkowy, sprawdźmy, czy istnieje też jakiś numer stacjonarny i zadzwońmy na niego. Zawsze też zachowujmy całą dokumentację związaną z transakcją. Przelewy, e-maile, które wysyłaliśmy do osoby oferującej nocleg, i te, które od niej dostaliśmy. To wszystko może pomóc w ustaleniu sprawcy oszustwa – zalecają.
– Zawsze jedź w sprawdzone miejsca, wymień się doświadczeniami ze znajomymi, podpytaj, jakie noclegi polecają – to najsprawniejsza metoda sprawdzenia rzetelności kwatery – dodają. Cały wpis poniżej.