Pokojowa Nagroda Nobla to jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień na świecie, symbolizujące wysiłki na rzecz pokoju i demokracji. W 2025 roku, ogłoszonym 10 października w Oslo, laureatką została wenezuelska opozycjonistka María Corina Machado. Decyzja ta wywołała falę komentarzy, w tym zaskakującą reakcję Władimira Putina na brak nagrody dla Donalda Trumpa.
Kim jest laureatka Pokojowej Nagrody Nobla 2025?
María Corina Machado, wenezuelska polityk i liderka opozycji, otrzymała nagrodę za „niestrudzoną walkę o prawa demokratyczne narodu wenezuelskiego i pokojową transformację od dyktatury do demokracji”. Jak podkreślił Jørgen Watne Frydnes, przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego, Machado jest „symbol odwagi i wolności”, która mimo gróźb i ukrywania się w kraju inspiruje miliony Wenezuelczyków.
Od ponad 20 lat walczy o wolne wybory i sprawiedliwość w obliczu reżimu Nicolása Maduro, co czyni ją kluczową figurą w opozycji. Nagroda, warta ponad 1,2 miliona dolarów, obejmuje dyplom, medal i uznanie na arenie międzynarodowej. Decyzja Komitetu, składającego się z pięciu członków wybieranych przez norweski parlament, nie była zaskoczeniem dla ekspertów. W tym roku zgłoszono 338 kandydatów – 244 osoby i 94 organizacje – ale kryteria Nobla kładą nacisk na długoterminowe, pokojowe działania, a nie krótkoterminowe sukcesy.
Donald Trump i jego aspiracje do Pokojowej Nagrody Nobla
Prezydent USA Donald Trump od lat nie ukrywa ambicji zdobycia Pokojowej Nagrody Nobla. W 2025 roku, zaledwie 11 dni po inauguracji drugiej kadencji (31 stycznia), termin nominacji już minął, co formalnie wykluczało go z wyścigu. Mimo to, Trump twierdził, że zakończył lub zapobiegł siedmiu wojnom (m.in. na Bliskim Wschodzie i w Azji), a ósmą – na Ukrainie – obiecał zakończyć „w ciągu 24 godzin”. Jego administracja podkreślała sukcesy, takie jak porozumienie pokojowe między Armenią a Azerbejdżanem, mediacje w Strefie Gazy czy wysiłki w sprawie Ukrainy po szczycie z Putinem na Alasce w sierpniu 2025.
Nominacje dla Trumpa napływały z różnych stron: od premiera Izraela Benjamina Netanjahu, rządu Pakistanu czy Kambodży, a nawet Ukrainy (choć ta ostatnia została wycofana w czerwcu z powodu oskarżeń o ustępstwa wobec Rosji). Trump publicznie sugerował, że brak nagrody to „obraza dla całych USA”, a w przemówieniu w bazie wojskowej Quantico nazwał siebie „humanitarystą, który przenosi góry siłą woli”.
Biały Dom nie krył rozczarowania. Dyrektor ds. komunikacji Steven Cheung oświadczył: „Komitet Noblowski postawił politykę ponad pokojem. Prezydent Trump będzie nadal kończył wojny i ratował życia”.
President Trump will continue making peace deals, ending wars, and saving lives.
— Steven Cheung (@StevenCheung47) October 10, 2025
He has the heart of a humanitarian, and there will never be anyone like him who can move mountains with the sheer force of his will.
The Nobel Committee proved they place politics over peace. https://t.co/dwCEWjE0GE
Reakcja Władimira Putina: „Nagroda straciła wiarygodność”
Najbardziej zaskakująca reakcja przyszła z Kremla. Po powrocie z wizyty w Tadżykistanie, Putin skomentował decyzję Komitetu Noblowskiego, stwierdzając: „Zdarzały się przypadki, gdy Komitet przyznawał nagrodę osobom, które nic nie zrobiły dla pokoju. To podkopało wiarygodność nagrody”. Nie wymienił nazwisk, ale kontekst wskazuje na Obamę (2009) czy inne kontrowersyjne wybory. Putin pochwalił Trumpa: „Nie wiem, czy zasługuje na Nobla, ale naprawdę robi wiele, by rozwiązywać złożone kryzysy trwające dekadami. Szczerze dąży do pokoju na Ukrainie”. Doradca Kremla Jurij Uszakow wcześniej zadeklarował, że Rosja poparłaby nominację Trumpa, jeśli doprowadzi do zawieszenia broni na Ukrainie.