Marszałek Sejmu Szymon Hołownia pojawił się dziś w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie na przesłuchaniu w charakterze świadka. Spotkanie, które miało wyjaśnić kontrowersyjne słowa polityka o rzekomych sugestiach „zamachu stanu”, nie dobiegło końca – zostało przerwane na wniosek samego marszałka. Termin kontynuacji wyznaczono na 3 listopada.
Od lipcowej burzy do prokuratorskiego wezwania
Wszystko zaczęło się 25 lipca 2025 r., gdy Szymon Hołownia, lider Polski 2050 i marszałek Sejmu, udzielił wywiadu Polsat News. W rozmowie przyznał, że „wielokrotnie proponowano mu opóźnienie zaprzysiężenia prezydenta-elekta Karola Nawrockiego”, co określił jako formę „zamachu stanu”. Hołownia podkreślił, że sugestie te pochodziły od osób niezadowolonych z wyniku wyborów prezydenckich, ale zaznaczył, iż nie ujawni szczegółów, sugerując opisanie ich w przyszłości, np. w pamiętnikach. Następnego dnia marszałek wyjaśnił na Facebooku, że termin „zamach stanu” użył w sensie politycznym – jako opis destabilizacji demokracji – a nie prawnym.
Wypowiedź wywołała natychmiastową reakcję opozycji. Były premier Mateusz Morawiecki oskarżył rząd o „zamydlenie oczu wyssanymi z palca zarzutami”, podczas gdy Sebastian Kaleta, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości za rządów PiS, przypomniał, że podżeganie do zamachu stanu grozi do 20 lat więzienia. Z kolei Anna Maria Żukowska z Lewicy zarzuciła Hołowni, że jeśli posiada wiedzę o planach zmiany ustroju, powinien zgłosić to prokuraturze, inaczej to „szarża retoryczna”.
Wniosek o przesłuchanie marszałka złożył mecenas Bartosz Lewandowski, pełnomocnik Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), związany z prawicowym środowiskiem Ordo Iuris. Dokument trafił do Prokuratury Okręgowej w Warszawie w ramach szerszego śledztwa ws. podejrzenia zamachu stanu, wszczętego 27 lutego 2025 r. na podstawie zawiadomienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. Postępowanie obejmuje premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów oraz szefa Rządowego Centrum Legislacji. Śledczy planują przesłuchania świadków do końca 2025 r., a termin Hołowni początkowo wyznaczono na pierwszą połowę października.
Spokojna atmosfera i nagła przerwa
Przesłuchanie rozpoczęło się o godz. 10:00 w piątek, 10 października 2025 r. Hołownia stawił się z pełnomocnikiem, a całość rejestrowała kamera. Jak podał rzecznik prokuratury prok. Piotr Antoni Skiba, marszałek odpowiadał na pytania bez korzystania z prawa do odmowy zeznań. Obecni byli też przedstawiciele pokrzywdzonych instytucji, w tym prezes TK Bogdan Święczkowski i mec. Lewandowski.
– Przesłuchanie zakończyło się przed godz. 12:00 z uwagi na wniosek marszałka o przerwę, umotywowany ważnymi obowiązkami służbowymi – wyjaśnił Skiba w rozmowie z mediami. Dodał, że Hołownia został poinformowany o możliwości milczenia, ale „ani razu z tego nie skorzystał”. Przedstawiciele stron nie wnieśli sprzeciwu co do decyzji o zawieszeniu. Prokurator podkreślił, że „świadek będzie odpowiadał na pytania przedstawicieli pokrzywdzonych instytucji, którzy mają bardzo dużo pytań”. Kontynuacja zaplanowana jest na 3 listopada o godz. 11:00.
Co dalej w sprawie Szymona Hołowni i „zamachu stanu”?
Kontynuacja przesłuchania 3 listopada może przynieść nowe fakty – Hołownia zapowiedział, że odpowie na wszystkie pytania. W szerszym kontekście śledztwo ws. zamachu stanu wpływa na stabilność polityczną przed zaprzysiężeniem prezydenta Nawrockiego. Politycy z KO i Lewicy bronią marszałka, podkreślając jego lojalność wobec wyborców, podczas gdy PiS i Konfederacja domagają się pełnego ujawnienia.