W niedzielne popołudnie zostały rozegrane trzy kolejne spotkania 3. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Najciekawiej zapowiadał się pojedynek Lecha Poznań z Wisłą Kraków.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Ruch Chorzów
Pierwsza część meczu w Bielsku-Białej była bardzo chaotyczna, choć niewielką przewagę mieli gospodarze. W 7. minucie dobrą okazję do zdobycia gola miał Maciej Iwański, ale po rykoszecie piłkę odbił bramkarz Ruchu. Najlepszą sytuację do zdobycia bramki Niebiescy mieli w 24. minucie. Michał Szewczyk stanął oko w oko z Peskoviciem, ale bramkarz Podbeskidzia okazał się lepszy w tym pojedynku.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Lech wygrał w meczu na szczycie
Druga część meczu była znacznie bardziej emocjonująca. Cztery minuty po wznowieniu gry Maciej Korzym po błędzie obrony wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Popularni Górale zdecydowali się pójść za ciosem i 10 minut później padła druga bramka. Korzym przedłużył piłkę po dośrodkowaniu, a do futbolówki dopadł na linii bramkowej Tomasz Górkiewicz i dopełnił jedynie formalności. Nie był to jednak koniec popisów strzeleckich bielszczan. Kolejna wrzutka znów zakończyła się golem. Tym razem Damian Chmiel, który stał sześć metrów od bramki, wbił głową piłkę do siatki. Pod koniec meczu goście próbowali jeszcze zdobyć honorowego gola. Najbliżej sukcesu był Damian Dziwniel, ale sędzia słusznie odgwizdał pozycję spaloną piłkarza Ruchu. Spotkanie zakończyło się przekonującym zwycięstwem Podbeskidzia 3:0.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Ruch Chorzów 3:0 (0:0)
Maciej Korzym (49), Tomasz Górkiewicz (59), Damian Chmiel (62)
Żółte kartki: Damian Chmiel, Sylwester Patejuk – Piotr Stawarczyk, Marcin Malinowski.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 3 200.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic – Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Adam Pazio – Damian Chmiel, Maciej Iwański, Anton Sloboda, Sylwester Patejuk (81. Piotr Malinowski) – Robert Demjan (46. Krzysztof Chrapek), Maciej Korzym (69. Artur Lenartowski).
Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński – Marcin Kuś, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Rołand Gigołajew – Michał Szewczyk (36. Jakub Kowalski), Łukasz Surma, Filip Starzyński, Bartłomiej Babiarz, Marek Zieńczuk (64. Grzegorz Kuświk) – Michał Efir (64. Daniel Dziwniel).
Śląsk Wrocław – Zawisza Bydgoszcz
Pierwsze minuty meczu na stadionie we Wrocławiu nie były porywające, choć już w 7. minucie Śląsk objął prowadzenie. Zagranie z prawego skrzydła wykorzystał nowy nabytek wrocławian – Robert Pich. Po golu gra się ponownie uspokoiła, a gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. Najlepszą okazją Zawiszy w tym okresie był strzał Luisa Carlosa, ale Mariusz Pawełek bez większych problemów poradził sobie z tym uderzeniem. Od 20 minuty widowisko się ożywiło, czego efektem była druga bramka Picha w 28. min. Słowak zakończył indywidualną akcję pięknym uderzeniem z dystansu. Był to jego czwarty gol w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Cztery minuty później piłkarze Zawiszy zdobyli gola kontaktowego. Wagner oddał strzał zza pola karnego, a Kamil Drygas dobił piłkę, którą wybił Pawełek. Pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem Śląska 2:1.
Po wznowieniu gry na boisku panował duży chaos. W 57. minucie dobrą okazję miał Alvarinho, ale przestrzelił z kilku metrów. Na pół godziny przed końcem meczu czerwoną kartkę (po drugiej żółtej) otrzymał Luis Carlos. Śląsk w przewadze nie grał zbyt odważnie i skupił się raczej na bronieniu własnej bramki. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Wojskowych 2:1.
Śląsk Wrocław – Zawisza Bydgoszcz 2:1 (2:1)
Robert Pich (7, 28) – Kamil Drygas (32)
Żółte kartki: Rafał Grodzicki – Luis Carlos. Czerwona kartka za drugą żółtą – Zawisza Bydgoszcz: Luis Carlos (60).
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce).
Widzów: 6 839.
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Rafał Grodzicki, Piotr Celeban, Dudu Paraiba – Sebastian Mila, Lukas Droppa, Tomasz Hołota, Mateusz Machaj (64. Krzysztof Ostrowski), Robert Pich (90+2. Sebino Plaku) – Marco Paixao.
Zawisza Bydgoszcz: Andrzej Witan – Sebastian Ziajka, Andre Micael Pereira, Samuel Araujo, Joshua Silva – Luis Carlos, David Fleurival, Kamil Drygas, Wagner (73. Jakub Wójcicki), Alvaro Gomes (77. Jakub Łukowski) – Bernardo Vasconcelos (64. Jorge Kadu).
Lech Poznań – Wisła Kraków
Początek spotkania należał do piłkarzy Lecha. Znakomitą szansę na zdobycie gola w 5. minucie miał Łukasz Teodorczyk. Stanął on sam na sam z Buchalikiem, ale skierował piłkę ponad bramką. Sytuacja ta zemściła się w 17. minucie. Łukasz Burliga idealnie podał do stojącego na wprost bramki Garguły dzięki czemu Wisła objęła prowadzenie 1:0. Gol pobudził piłkarzy z Poznania, ale nie zagrażali oni realnie bramce Białej Gwiazdy. Krakowianie natomiast jedenaście minut po objęciu prowadzenia cieszyli się z drugiego trafienia. Tym razem Rafał Boguski po ominięciu Wilusza podał do stojącego dwa metry przed bramką Gargule, a ten wbił piłkę do pustej bramki. Gospodarze przeżywali istny szok, Wisła prowadziła już 2:0. Przed przerwą jeszcze fatalnie w sytuacji sam na sam chybił Paweł Brożek.
W drugiej połowie poznaniacy zaczęli odrabiać straty. W 58. minucie Buchalik sfaulował w polu karnym Łukasza Trałkę i sędzia odgwizdał rzut karny dla Kolejorza. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Hubert Wołąkiewicz i Lechici złapali kontakt z rywalami. Na kwadrans przed końcem spotkania Paweł Brożek miał idealną sytuację by podwyższyć prowadzenie dla Wisły, ale bramkarz Lecha wygarnął mu piłkę spod nóg. Dziesięć minut później mieliśmy remis na Inea Stadionie. Barry Douglas fantastycznie przymierzył z rzutu wolnego, który miał miejsce 24 metry od bramki. Piłkarzom Wisły końcowe zwycięstwo wymykało się z rąk, ale trzy punkty dla krakowian zapewnił Donald Guerrier. W 88 minucie Haitańczyk oszukał Wołąkiewicza i płaskim strzałem pomiędzy nogami Buricia umieścił futbolówkę w siatce. Piłkarze Lecha nie zdołali już uratować remisu i Wisła Kraków wygrała z Lechem Poznań 3:2.
Lech Poznań – Wisła Kraków 2:3 (0:2)
Hubert Wołąkiewicz (59. k.), Barry Douglas (83) – Łukasz Garguła (17, 28), Wilde-Donald Guerrier (88)
Żółte kartki: Maciej Wilusz – Łukasz Burliga, Alan Uryga.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 16 264.
Lech Poznań: Jasmin Burić – Hubert Wołąkiewicz, Paulus Arajuuri (68. Marcin Kamiński), Maciej Wilusz, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Darko Jevtic – Gergo Lovrencsics (46. Szymon Pawłowski), Kasper Hamalainen, Łukasz Teodorczyk (46. Dawid Kownacki), Muhamed Keita.
Wisła Kraków: Michał Buchalik – Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka, Maciej Sadlok – Alan Uryga, Rafał Boguski – Łukasz Garguła, Semir Stilic (90+3. Tomasz Zając), Paweł Brożek (77. Wilde-Donald Guerrier), Maciej Jankowski.
fot. lechia.net
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: