Marek Borowski, były minister finansów w latach 1993-1994, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą stwierdził, że SLD jest partią „mało wiarygodną”.
Dawny członek największego lewicowego ugrupowania w kraju uważa, że program społeczno-gospodarczy SLD jest nieprzejrzysty i mało czytelny.
Gdyby spytać o program społeczno-gospodarczy, konia z rzędem temu, kto wymieni coś więcej niż podwyżka płacy minimalnej i dyskusyjne obniżenie wieku emerytalnego.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Borowski twierdzi, że w działaniach partii dowodzonej przez Leszka Millera nie widać pomysłów na rozwiązanie problemów trapiących Polskę. Dodał, że hasła głoszone przez przedstawicieli tego ugrupowania ocierają się o populizm.
Albo nie wiadomo, albo przeważają populistyczne hasła.
Senator wchodzący w skład Koła Senatorów Niezależnych podkreślił, iż jeszcze kilka lat temu partie wywodzące się z „Solidarności” różniły się od SLD tym, że ich programy partyjne tworzyły się w ogniu zażartych dyskusji. Odwrotnie zachowywali się politycy Sojuszu. Borowski uważa to za przyczynę dzisiejszych problemów SLD.
Partie wywodzące się z „Solidarności” prowadziły ze sobą zajadłe dyskusje. Lewica wtedy podkreślała, że oni się kłócą, a my nie. Zwyciężył pogląd, że dyskusje tak, ale w gabinetach, bo przeciwnik to wykorzysta. I to jest ta praprzyczyna słabości Sojuszu. Kolejne programy SLD nie były szeroko dyskutowane w całej partii.
źródło: Gazeta Wyborcza, wprost24.pl
Fot. Wikimedia/Ewa Dryjańska