W strukturach państwa trwa wojna pomiędzy prokuraturą a ministrami rządu Tuska. Jej kulminacją ma być trwające specjalne śledztwo wyjaśniające aferę taśmową. W kręgu objętych dochodzeniem jest nawet sam Donald Tusk – pisze „Rzeczpospolita”.
Cztery lata temu oddzielono prokuraturę od administracji państwowej. Jak donosi „Rz”, dopiero teraz doszło do prawdziwej wojny między śledczymi a ministrami rządu Tuska. Kością niezgody pozostaje toczące się dochodzenie ws. tzw. „afery taśmowej”.
Andrzej Stankiewicz na łamach „Rz” pisze, że:
Czytaj także: Zarys historii Armii Krajowej
Relacje Seremeta z rządem od czasu wydzielenia prokuratury z Ministerstwa Sprawiedliwości w 2010 r. nie były łatwe. Jednak obie strony starały się działać w aksamitnych rękawiczkach i załatwiać kontrowersyjne sprawy w zaciszu gabinetów. Wybuch afery taśmowej to zmienił, obnażając głęboko skrywane konflikty i zaostrzając konfrontację między prokuraturą a rządem. Dziś to najpoważniejsza wojna w strukturach państwa.
„Szpaler dziennikarzy”
Na nagraniach padły słowa dotyczące Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego. W stenogramach publikowanych przez tygodnik „Wprost” znajdowały się wypowiedzi Bartłomieja Sienkiewicza, który przechwalał się fundowaniem Seremetowi „ścieżki zdrowia” polegającej na przepuszczaniu go przez szpaler dziennikarzy co miało wpływać na działania prokuratora generalnego. Radosław Sikorski oskarżał Sermeta, że ten zawarł „ewidentny deal” z PiS-em.
Prokuratura gra na PiS?
„Rz” podaje, że wśród polityków PO panuje powszechne przekonanie o antyrządowych działaniach prokuratury. Otoczenie Seremeta przekonuje, że prokurator generalny nie ma wpływu na działania poszczególnych śledczych, a skoro wpłynęły zawiadomienia dotyczące afery taśmowej to ci musieli rozpocząć dochodzenie.
>>Czytaj także: Sąd uniewinnił narodowca blokującego odbudowę tęczy na pl. Zbawiciela
Politycy z otoczenia Tuska są jednak przekonani, że działania prokuratury są wynikiem cichej wojny z administracją rządową. Jeden ze współpracowników premiera powiedział dla „Rz”: „Czy Donald uważa, że Seremet nakazał wszczęcie tego śledztwa? Nie. On uważa, że prokuratorzy czują, iż do władzy może dojść PiS, i grają już na nową władzę”.
Pat
Politycy PO w kategoriach rozgrywki antyrządowej rozpatrują też kilka innych spraw. Mowa o krytyce rządowych planów zmiany prowadzenia procesów, krytycznym stanowisku przesłanym do Trybunału Konstytucyjnego ws. zmian w OFE czy oskarżenia pod adresem Sławomira Nowaka o słynny już niewpisany do oświadczenia majątkowego zegarek.
>>Czytaj także: „Mowa nienawiści” wobec księży. Prokuratura umarza sprawę
„Rz” przypomina też, że raport prokuratora generalnego za 2012 r. został odrzucony przez premiera, ale wówczas nie wszczęto procedury odwołania Seremeta ze stanowiska. Tusk ma pretekst aby przeprowadzić to w 2013 r., ale prawdopodobnie się nie zdecyduje ze względu na objęcie go dochodzeniem ws. afery taśmowej. Pojawiłyby się wówczas oskarżenia o polityczną ingerencję w działania prokuratury. Sytuacja jest patowa.
Źródło: rp.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Kancelaria Prezydenta RP