Skrajnie lewicowa partia Podemos (Możemy) uzyskała najwyższy wynik w sondażach od czasu jej powstania. Populistyczne ugrupowanie przebojem wdarło się na hiszpańską scenę polityczną i wygląda na to, że zagości na niej na dłużej.
W najnowszej sondzie przeprowadzonej dla gazety El Pais uzyskał 27 proc. poparcia. W niewiele wcześniejszym sondażu dla sieci telewizyjnej chęć głosowania na tę nową partię wyraziło 24 proc. ankietowanych. Jest to niebywały sukces – tym bardziej jak na ugrupowanie, które powstało w styczniu. Jego liderem jest kontrowersyjny dziennikarz i politolog Pablo Iglesias, w przeszłości oskarżany o popieranie Hugo Chaveza, Fidela Castro, a nawet terrorystów z baskijskiego ETA.
Dla lidera tej partii uzyskany wynik zapewne nie jest zaskoczeniem. Podemos podbija hiszpańską scenę polityczną od początku roku. Już w maju, podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, partia zdobyła 8 proc. głosów i zajęła czwarte miejsce w wyborach wprowadzając pięciu posłów do Parlamentu Europejskiego. Poglądy ugrupowania odpowiadają ideałom dawnego ruchu oburzonych, który uaktywnił się w 2011 r., gdy Hiszpania zmagała się z największą falą kryzysu finansowego.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Wśród postulatów Podemos znajdują się m. in. znalezienie nowego sposobu redystrybucji bogactwa, zaostrzenie kar za przestępstwa podatkowe, większa transparentność korporacji, wprowadzenie budżetów partycypacyjnych oraz zwiększenie znaczenia demokracji bezpośredniej. Jednocześnie ugrupowanie odcina się od starych grup lewicowych – w tym od największej lewicowej partii w Hiszpanii PSOE. Cała krytyka członków Podemos skupia się przede wszystkim na funkcjonującym w Hiszpanii dwupartyjnym systemie. Faktycznie – Hiszpania od 1977 r. jest rządzona przez dwie partie na zmianę – lewicową PSOE i centroprawicową Partię Ludową.
Na popularność nowego ultralewicowego ruchu wpływ ma również słabość rządu Mariano Rajoya, który co jakiś czas generuje kolejne afery. Partia Ludowa wyraźnie nie radzi sobie z plagą korupcji. W ostatnim tygodniu aresztowano kilku burmistrzów i lokalnych polityków. Uważa się, że objętych przestępczym procederem może też być 150 dużych państwowych przedsiębiorstw. Wśród podejrzanych znajdują się także osoby z najbliższego otoczenia Rajoya. Ostatnio rozpoczęło się śledztwo w sprawie wiceszefa madryckich struktur Partii Ludowej Francisco Granadosa. Zarzut – korupcja.
fot: Wikimedia Commons