Sytuacja gospodarcza we Włoszech nie może napawać optymizmem ani mieszkańców tego państwa, ani innych państw strefy euro. Kraj ponownie wpadł w recesję, a dług publiczny sięgnął rekordowych poziomów.
W swoim niedawnym artykule brytyjski premier David Cameron stwierdził, że obecna sytuacja w globalnej gospodarce jest całkiem podobna do tej z którą mieliśmy do czynienia kilka lat temu, przy początkach kryzysu finansowego. Z kolei eksperci „The Economist” przewidują, że miejscem w którym tym razem może panika może mieć swój początek są Włochy.
Czytaj także: Unia rusza na wojnę z reklamówkami
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Nieprzypadkowo Italia jest wymieniana akurat w takim kontekście. Wszelkie próby uelastycznienia rynku pracy trafiają w tym kraju na przeszkody o charakterze politycznym. Włoski dług publiczny sięga 134 proc. PKB, a więc jest wyższy niż miało to miejsce przed kryzysem i sięga podobnego poziomu jaki notowany był w Grecji, gdy rozpoczęły się problemy finansowe tego państwa.
Opublikowane w zeszłym tygodniu dane pokazują, że włoska gospodarka skurczyła się w III kwartale o 0,1 procent, co oznacza kolejną recesję, już trzecią licząc od roku 2008.
Czytaj także: Abenomika zawodzi, Japonia znowu w recesji
Oprocentowanie włoskich obligacji wynosi obecnie ok. 2,30%, jednak ich niski poziom spowodowany jest głównie interwencjami Europejskiego Banku Centralnego, który wykazuje ogromną determinację przy utrzymywaniu stabilności finansowej w strefie euro. To właśnie działania EBC powodują, że obywatele nie odwrócili się jeszcze od włoskich obligacji.
W przypadku włoskiej gospodarki większym problemem niż np. zadłużenie jest brak perspektyw na jakąkolwiek poprawę sytuacji w samym systemie. Wymiar sprawiedliwości znajduje się w opłakanym stanie, a gospodarka słabnie coraz bardziej pod naporem absurdalnych regulacji. Gdyby w przypadku Włoch konieczne było zastosowanie pewnego rodzaju pakietów pomocowych, byłoby to wyzwanie nieporównywalnie większe niż w przypadku Grecji czy Portugalii. Dlatego też, mimo iż niektóre branże we Włoszech notują dobre wyniki, w wielu krajach widoczne są obawy o stan gospodarki na Półwyspie Apenińskim.
Źródło: Bankier.pl
Fot: Commons Wikimedia