Gościem audycji „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, prowadzonej przez Rafała Ziemkiewicza na antenie Radia Puls, była wiceprezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris – dr Joanna Banasiuk. W jej ocenie Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej przyjęta niedawno przez Sejm – jest niezgodna z polską konstytucją.
Już sam początek rozmowy Rafała Ziemkiewcza z doktor nauk prawnych był ciekawy, a wnioski wypływające z dyskusji zasadniczo różniły się od tych, które przekazywały media „mainstreamowe”. Warto przypomnieć bowiem, iż dominowała w nich narracja sugerująca, że „wszyscy w Europie” ratyfikowali wspomnianą Konwencję, w związku z czym, jeżeli Polska nie zdecyduje się na podobny krok, zostanie daleko w tyle za resztą kontynentu. Dr Joanna Banasiuk twierdzi jednak co innego:
Konwencja została ratyfikowana jedynie przez 15 na 47 krajów członkowskich Rady Europy, więc to nawet nie jest 1/3 całości. Co więcej? Konwencji do tej pory nie ratyfikowały np. Niemcy, Belgia, Finlandia, Grecja, Węgry, Irlandia, Holandia, Norwegia czy Wielka Brytania. To nie jest tak, że Polska jest jedynym krajem, który nie zdecydował się na to, żeby związać się ostatecznie przepisami tego dokumentu Rady Europy. (Rozmowa przeprowadzona była 5.02.2015r.).
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Kontrowersyjna konwencja przyjęta przez Sejm. „To zły dzień dla małżeństwa i rodziny”
Joanna Banasiuk podkreśla, że w wymienionych przez nią krajach, w kwestii konwencji rodziły się podobne wątpliwości jak w Polsce.
Jeżeli zagłębimy się w treść Konwencji, to poza tytułem, ona nie ma nic wspólnego z ochroną kobiet – wręcz przeciwnie. Ona przede wszystkim nie wprowadza żadnych nowych instrumentów jeżeli chodzi o ochronę kobiet, bo to wszystko już mamy u nas. To potwierdzają oficjalne dokumenty. Natomiast to co konwencja wprowadza nowego, to jest nowy sposób rozumienia przemocy – ideologiczny. Przemocy, jako uwarunkowaną przez płeć społeczno-kulturowa. (…) Kobieta jest ofiarą przemocy dlatego, że jest kobietą i podejmuje kobiece role, a mężczyzna jest oprawcą dlatego, że jest mężczyzną i podejmuje męskie role.
Zdaniem dr nauk prawnych, Konwencja Rady Europy, w swojej treści, zupełnie nie chroni mężczyzn. Ten fakt był poruszany również przez wiele środowisk, które sprzeciwiały się ratyfikowaniu dokumentu.
Konwencja zupełni nie chroni mężczyzn. Założeniem Konwencji jest to, że kobieta zawsze jest ofiarą, a mężczyzna zawsze jest oprawcą.
Prowadzący rozmowę Rafał Ziemkiewicz przyznał, iż cały dokument oraz treści w nim zawarte, kojarzą mu się z ideologią propagowaną przez poprzedni system. Joanna Banasiuk stwierdziła, że publicysta się nie myli.
Zupełnie nie jest to skojarzenie bezpodstawne, ponieważ środowiska forsujące ratyfikację i cała ideologia na której się ta Konwencja „zasadza” – jest ideologią neomarksistowską. (…) Konwencja, przez to, że antagonizuje kobiety i mężczyzn, nakazuje w artykule 12 „wykorzeniać” stereotyp, kulturę, zwyczaje i stereotypowe role, a podkreśla się, że tymi stereotypowymi rolami jest również bycie żoną czy bycie matką”.
Dr Banasiuk uważa także, iż Konwencja Rady Europy jest sprzeczna z polską konstytucją.
Zdecydowanie jest sprzeczna z polską konstytucją. Pojawiają się opinie, które mówią ewentualnie o zgodności niektórych przepisów Konwencji z niektórymi przepisami konstytucji, ale nie można mówić, na podstawie tych opinii, o zgodności Konwencji jako takiej, z całością porządku konstytucyjnego Rzeczypospolitej Polskiej. Po drugie, te opinie, które się przedstawia jako dowód na to, że faktycznie dokument Rady Europy jest zgodny z naszą konstytucją nie analizują wszystkich wątpliwości konstytucyjnych i przyjmują bardzo ograniczony wzorzec konstytucyjności.
Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, została przyjęta przez Sejm RP 6 lutego. Za przyjęciem ustawy głosowało 254 posłów, 175 było przeciwko, 8 wstrzymało się od głosu, a 22 nie głosowało. Konwencja została przyjęta głównie dzięki głosom posłów Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Twojego Ruchu. Z partii rządzącej ze 195 posłów 187 było za. Z SLD i TR wszyscy głosowali za ustawą.
źródło: Radio Puls, wmeritum.pl
Fot. Wikimedia/Mateusz Kudła