Arabscy turyści masowo przyjeżdżają w kolejne miejsce na terytorium Polski. Co ciekawe, wcale nie chodzi o Zakopane.
Turyści z Bliskiego Wschodu przeprowadzili prawdziwe oblężenie Zakopanego. Jest ich tam naprawdę mnóstwo i ochoczo korzystają ze wszystkich dóbr, jakie zapewnia stolic polskich Tatr oraz jej przepiękne okolice.
Okazuje się jednak, że Zakopane to nie jedyne miejsce, które masowo odwiedzają Arabowie przyjeżdżający na urlop do Polski. Tłumy przybyszów z Bliskiego Wschodu w ostatnich miesiącach wizytują Zator, a konkretnie znajdujący się tam park rozrywki Energylandia.
Według ostatnich danych z parku rozrywki odwiedzający goście ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich stanowią 7 proc. zagranicznych turystów. Co przyciąga ich do Zatoru i Energylandii?
Arabowie pokochali Zator
– Mimo że goście z krajów arabskich mają u siebie, np. w Dubaju, wiele parków rozrywki, to w większości są one zamknięte i mają znacznie mniejszą powierzchnię. U nas mają ogromną przestrzeń, mnogość atrakcji, mogą cały dzień przebywać na zewnątrz – mówi cytowana przez o2.pl Justyna Dziedzic, która w parku rozrywki odpowiada za marketing.
Co ciekawe, aby spełniać oczekiwania turystów z Bliskiego Wschodu od tego roku w menu restauracji znajdującej się w Energylandii wprowadzono menu halal, czyli potrawy na bazie mięsa z uboju rytualnego.
– Goście z krajów arabskich przyjeżdżają do parku rozrywki Energylandia zazwyczaj o 12-13 i zostają do końca. Europejczycy zazwyczaj przyjeżdżają rano około 9:30-11:00. W krajach arabskich dzień zazwyczaj rozpoczyna się nieco później i jest to związane z ich kulturą – mówi Justyna Dziedzic.