Badania dowodzą, że producenci, aby zmusić konsumenta do zakupu nowego produktu stosują m. in. strategię planned obsolescence. Polega to na planowanym postarzaniu produktów. Jako pierwsi zaczęli ją stosować Amerykanie niemal sto lat temu. W wyniku nagłej obniżki cen spowodowanej automatyzacją produkcji rynek został szybko nasycony. Także, zbyt żywotne produkty oznaczałyby zagładę dla poszczególnych sektorów gospodarki.
Strategia, która zakłada celowe zmniejszenie trwałości wyrobów jest stosowana na szeroką skalę. Wie lub przynajmniej zdaje sobie z tego sprawę wiele osób, o czym można się dowiedzieć w rozmowach prywatnych. To jednak tylko racjonalne domysły.
Udowodnieniem tego zajęli się naukowcy z niemieckiego Öko-Institut, a także Uniwersytetu w Bonn. Wyniki przeprowadzonych przez nich badań mówią jasno, że konsumenci częściej niż kiedyś są zmuszeni do wymiany urządzeń elektrycznych i elektronicznych z powodów technicznych. Badania jeszcze nie zostały ukończone w całości, przez co nie można definitywnie uznać, że bezpośrednią przyczyną wymiany sprzętu jest planned obsolescence. Jednak jedno jest pewne już teraz – coraz więcej sprzętu wymienia się dlatego, że coś się w nim popsuło, a nie z powodu mody, wprowadzenia nowych funkcji czy chęci posiadania.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Naukowcy ustalili, że jeszcze w 2004 roku 70 % działających notebooków było wymienianych z powodu technologicznych innowacji oraz chęci posiadania nowych modeli. W 2014 roku ta liczba spadła do 25 %. Pozostała część musi kupować z innych powodów. Statystyki znacznie gorzej kształtują się w przypadku białego sprzętu AGD, tj. pralek, lodówek czy zmywarek. Jedynie 1/3 zakupów dokonuje się, aby wymienić działające urządzenia. Natomiast od 55 % do 57 % kupuje się w celu wymiany wadliwego sprzętu. Dodatkowo, badanie wykazało, że procent sprzętu AGD, który trzeba było wymienić w przeciągu pięciu lat, gdzie potencjalną żywotność szacuje się na trzynaście lat wzrosła z 3,5% w 2004 roku do 9 % w 2012 roku.
Taka działalność producentów wpływa negatywnie przede wszystkim na portfele konsumentów. Oprócz tego szybsza wymiana sprzętu powoduje także szybsze tworzenie się gór elektrośmieci, które trzeba gdzieś składować. Masowo są składowane w państwach afrykańskich, gdzie robi się to w sposób niekontrolowany, zatruwając tym samym środowisko.
Skala zjawiska jest ciężka do oszacowania w sposób szczegółowy. Jednakże pewne jest, że coraz częściej konsumenci zmuszeni są do zakupu nowego sprzętu z powodu celowego postarzania. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że wyniki badań zainteresują Komisję Europejską. A, że ta z kolei podejmie regulacje mające na celu ograniczenie planned obsolescence.