Skandaliczne zachowanie Łukasza Teodorczyka, napastnika Anderlechtu Bruksela, jest głównym tematem rozmów dziennikarzy po ostatniej kolejce tamtejszej ekstraklasy. Polak w przypływie emocji… kopnął swojego rywala.
Do zdarzenia doszło w 39. minucie meczu Anderlecht Bruksela-Genk. Polak znalazł się w polu karnym rywali, jednak dojście do piłki skutecznie blokował mu Joseph Aidoo. W efekcie futbolówka wylądowała za linią boiska, a popularny „Teo” nie wytrzymał ciśnienia. Nie zastanawiając się, wymierzył zawodnikowi Genk potężnego kopniaka.
Teodorczyk… Jakim cudem nie dostal czerwonej to nie wiem. pic.twitter.com/wSn0ZZcsk4
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 22 października 2017
O ile zachowanie Teodorczyka była szokujące, o tyle decyzja sędziego… jeszcze bardziej. Arbiter zawodów nie ukarał bowiem Polaka czerwoną kartką i pokazał mu zaledwie żółty kartonik. Niewykluczone, że decyzję o dłuższej dyskwalifikacji Polaka podejmie po obejrzeniu zapisu wideo specjalna komisja.
Decyzja sędziego stała się przedmiotem gorącej dyskusji belgijskich dziennikarzy oraz ekspertów, którzy nie mogli zrozumieć, dlaczego prowadzący zawody arbiter nie usunął „Teo” z boiska.
Rouge pour Teodorczyk selon vous ? La 2e mi-temps à suivre dès maintenant sur #Voosport1 #JPL #ANDGNK pic.twitter.com/ivafxd7Aai
— VOOsport (@VOOsport) 22 października 2017
Mecz zakończył się zwycięstwem gości 0-1, a jedynego gola dla Genk zdobyła „ofiara” Teodorczyka, czyli Joseph Aidoo.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Twitter/VOOsport