Wacław Berczyński, przewodniczący komisji badającej katastrofę smoleńską zapowiada odtworzenie wiernej kopii tupolewa, a także samego skrzydła samolotu czy zsynchronizowanie wszystkich nagrań na jednej osi czasu. To tylko niektóre z planowanych działań komisji.
W ciągu pierwszych dwóch miesiąców prac komisji zajęła się ona porządkowaniem dokumentów, jakie zostały pozostawione przez komisję Millera i kancelarię premiera. Przewodniczący komisji podaje, że otrzymała ona nowe zdjęcia satelitarne z USA, a także nagrania głosowe z Łotwy.
4 mln budżetu komisji ma zostać przeznaczone m.in. na rekonstrukcję skrzydła samolotu, aby móc sprawdzić, w jaki sposób zachowa się ono przy zderzeniu z drzewem.
Czytaj także: Eksplozja w kadłubie? Wszystkie ustalenia podkomisji smoleńskiej w jednym miejscu!
Zbudujemy model tego skrzydła stuprocentowo odwzorowujący jego faktyczne parametry. Nawiązujemy kontakty z kilkoma państwami w naszym regionie, które posiadają takie samoloty i wszystko wskazuje na to, że uda nam się to skrzydło zdobyć
– informuje Berczyński.
Kolejnym pomysłem komisji jest zbudowanie kopii samego samolotu, który ma być wykonany w mniejszej skali, a następnie zbadanie jego zachowania w tunelu aerodynamicznym.
Chcemy też zbudować model całego tupolewa i zbadać jego zachowanie w tunelu aerodynamicznym. Powstanie wierna kopia samolotu w mniejszej skali. Sprawdzimy, jak Tu-154M zachowuje się w różnych sytuacjach w locie, przy lądowaniu, ze zmiennym położeniem klap, również przy utracie końcówki skrzydła. Pozwoli to ostatecznie odpowiedzieć na pytanie, czy przy braku fragmentu skrzydła możliwe było wykonanie półbeczki
– wyjaśnia przewodniczący komisji.
Czytaj także: Prezes ZUS: Nie jesteśmy w stanie zapewnić wypłaty wszystkich świadczeń
Co do ewentualnej możliwości odzyskania od Rosji wraku Tupolewa i czarnych skrzynek, Berczyński stara się być optymistą. – Nie mogę z góry zakładać, że otrzymam negatywną odpowiedź. A nawet jeśli napotkamy na opór, to poszukamy innych możliwości – tłumaczy w wywiadzie dla „wSieci”.
4 lutego Antoni Macierewicz powołał nową komisję, którą kieruje dr Wacław Berczyński współpracujący wcześniej z Zespołem Parlamentarnym ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Berczyński, wraz z prof. Wiesławem Biniędą, Kazimierzem Nowaczykiem i Grzegorzem Szuladzińskim jako prawdopodobną wskazali tezę, w której Tupolew został rozerwany w wyniku wybuchów.
W skład nowej komisji weszli także eksperci z zagranicy. A są to: prof. Michael Baden (specjalista medycyny sądowej z USA), Frank Taylor (inżynier lotniczy z Wielkiej Brytanii, były szef Centrum Bezpieczeństwa Lotnictwa Cranfield College of Aeronautics, konsultant ds. bezpieczeństwa lotniczego), Glenn Joergenssen (inżynier, pilot, biznesmen i wynalazca z Danii, do tej pory współpracownik parlamentarnego zespołu smoleńskiego) i Andriej Iłłarionow (ekonomista z Rosji, były doradca prezydenta Władimira Putina).