Angela Merkel wróciła z Rosji, gdzie wraz z prezydentem Francji Francoisem Hollandem, negocjowała z Władimirem Putinem warunki zawieszenia broni na Ukrainie. Kanclerz Niemiec skrytykowała Rosję. Dodała również, że konfliktu na wschodzie Ukrainy nie da się rozwiązać militarnie.
Merkel, niemalże od razu po powrocie z Moskwy, wystąpiła na forum Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Kanclerz Niemiec przyznała, że „sukces negocjacji jest niepewny”, aczkolwiek warto było je podjąć ze względu na ukraińską ludność.
Niemiecka polityk otwarcie skrytykowała Rosję. Stwierdziła, że europejskie granice są nienaruszalne, a bezpieczeństwo na tym kontynencie może być kształtowane jedynie we współpracy z Moskwą.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Wiceprezydent USA: Ukraińcy mają prawo się bronić
Angela Merkel zapewniła również sojuszników Niemiec w ramach NATO o „solidarności”.
Troski tych krajów są troskami całego sojuszu. System kolektywnej obrony pozostanie.
– przyznała.
Rozmowy na linii Merkel, Hollande – Putin, odbyły się w piątek (6.02). Nie przyniosły one jednak żadnych konkretnych rezultatów. Na niedzielę (8.02) zapowiedziano jednak konferencję telefoniczną, w której udział wezmą Merkel, Hollande oraz Petro Poroszenko i Władimir Putin.
źródło: dw.de
Fot. Wikimedia