Wszyscy się mylili na mój temat – mówił Jan Błachowicz po efektownym nokaucie na gali UFC w Rio Rancho. Polak pokonał Corey’a Andersona i wydaje się, że jego pojedynek o pas mistrzowski to tylko kwestia czasu. – Jesteś następny. Zróbmy to! – zwrócił się do aktualnego mistrza Jona Jonesa.
Jan Błachowicz pokonał Corey’a Andersona przez nokaut w pierwszej rundzie. Zwycięstwo Polaka zostało docenione nagrodą za najbardziej efektowne zakończenie walki na gali w Rio Rancho.
Od razu po zakończeniu pojedynku Błachowicz wykonał wymowny gest w kierunku siedzącego na trybunach Jona Jonesa – aktualnego mistrza UFC. – Jestem tutaj Jon. Najwyższa pora – napisał na Facebooku.
Błachowicz poruszył temat walki o tytuł także podczas rozmowy po zakończeniu pojedynku. – Wszyscy mylili się na mój temat. Udowodniłem, że jestem jednym z najlepszych na świecie. Zrewanżowałem się Corey’owi i dziękuję mu za tę walkę. Udowodniłem, że to ja jestem kolejnym pretendentem do starcia o pas – powiedział stojąc w oktagonie.
Następnie zwrócił się do Jona Jonesa – Porozmawiajmy o następnym przeciwniku – Jonie Jonesie, który jest tu na trybunach – dodał polski zawodnik MMA.
Rozmowa powróciła jednak do sobotniego starcia. Błachowicz przyznał, że przygotowywał się taktycznie do pojedynku z Andersonem. – Wiedzieliśmy, że będzie chciał boksować, aby potem mnie obalić. Znokautował Johnny’ego Walkera, więc byliśmy przygotowani na jego boks. To dobrze dla mnie, ponieważ lubię walkę w stójce – stwierdził.
Na koniec Błachowicz po raz kolejny zwrócił się do Jonesa. – Jesteś następny – powiedział. – Zróbmy to. Podaj miejsce i czas – dodał.
Źródło: UFC, Twitter