Mariusz Błaszczak w rozmowie z „Gazetą Polską” mówił o zadaniach stających przed Wojskiem Polskim. Nie mogło oczywiście zabraknąć tematu Ukrainy i gromadzących się u jej granic wojsk rosyjskich.
Błaszczak podkreślił, że Wojsko Polskie znacznie poprawiło swoją kondycję w ostatnich latach. „Patrząc z perspektywy lat i tego, w jakim miejscu znajduje się dziś Polska i jej siły zbrojne, mogę z całą pewnością oświadczyć, że Wojsko Polskie ma siły i środki do tego, aby wypełnić z determinacją i zaangażowaniem swoje zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa” – stwierdził szef MON.
Czytaj także: Gen. Polko alarmuje! „Jesteśmy naprawdę na krawędzi wojny”
Minister wymienił niektóre osiągnięcia. „Nie tylko pozyskujemy nowoczesny sprzęt, lecz także wkładamy wysiłek w zwiększenie liczebności naszych sił zbrojnych. Dziś Wojsko Polskie jest w dużo lepszej kondycji niż kilkanaście lat temu – powstały Wojska Obrony Terytorialnej, powołałem nową 18 Dywizję Zmechanizowaną w Siedlcach, w służbie mamy bardzo wielu żołnierzy z dużym doświadczeniem wyniesionym z misji poza granicami kraju” – powiedział Błaszczak.
Dodał, że nie możemy jednocześnie zapominać o tym, że „jesteśmy częścią kolektywnego systemu bezpieczeństwa NATO, które cały czas pozostaje największym i najsilniejszym sojuszem obronnym w historii”.
Błaszczak ostrzega przed Rosją
Szef MON zapewnił, że polskie służby pilnie obserwują sytuację wokół Ukrainy. „Wiemy, do czego Kreml jest zdolny. Przykład Krymu doskonale pokazał, że to, co można początkowo uważać za zwykłą manifestację siły, może w mgnieniu oka przerodzić się w konfrontację. Oczywiście przygraniczne +prężenie muskułów+ przez Rosję jest narzędziem, z którego Kreml korzysta od wielu lat. Każda taka koncentracja sił może zostać zamieniona w coś zdecydowanie groźniejszego” – ostrzegł Błaszczak.
„Próba agresji na Ukrainę spotkałaby się z aktywnym oporem sił zbrojnych tego kraju oraz zdecydowaną reakcją środowiska międzynarodowego” – ocenił. „Krym stworzył precedens. Rolą całego demokratycznego świata jest niedopuszczenie do tego, by się on powtórzył” – podkreślił Błaszczak.
Źr. „Gazeta Polska”; niezalezna.pl