Swoim wpisem opublikowanym w serwisie Twitter Radosław Sikorski wywołał prawdziwą burzę. Były szef MSZ w niewybredny sposób skomentował wypowiedź Anity Gargas, dziennikarki TVP.
Wszystko zaczęło się od słów Anity Gargas, która w rozmowie przeprowadzonej na antenie Polskiego Radia oświadczyła, że w okresie, gdy Radosław Sikorski pełnił funkcję szefa MSZ „tak naprawdę nic się nie działo w kwestii najważniejszego dowodu jakim jest wrak Tu-154M”.
Sikorski poczuł się urażony słowami Gargas i odpowiedział jej w niewybredny sposób. Pani Redaktor raczy kłamać jak bura suka – napisał.
Pani Redaktor raczy kłamać jak bura suka. https://t.co/MzW5P5GYTK
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 8 lutego 2018
Tweet byłego szefa MSZ wywołał ogromne kontrowersje. Został skrytykowany przez sporą część środowiska dziennikarskiego. Wreszcie Sikorski zreflektował się i przeprosił za swoje słowa.
Jestem za równouprawnieniem, ale wobec uwag kilku Pań, niniejszym wycofuję powiedzenie, że Pani Redaktor A. Gargas 'kłamie jak bura suka.’ Bardzo przepraszam – napisał.
Mówiąc, że za moich czasów w MSZ nie staraliśmy się o zwrot wraku, po pisowsku łże – dodał.
Sikorski do swojego wpisu dołączył treść odpowiedzi Jana Dziedziczaka, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, na interpelację nr 10156 w sprawie wyjazdu do Federacji Rosyjskiej członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w ramach prac Podkomisji do spraw Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego. Dziedziczak przyznaje tam, że „Ministerstwo Spraw Zagranicznych wielokrotnie występowało oficjalnie do władz Federacji Rosyjskiej o zwrot wraku samolotu Tu-154M, który uległ katastrofie w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem”.
MSZ domagało się przyspieszenia realizacji wystosowanych do właściwych organów rosyjskich przez polskich śledczych wniosków o pomoc prawną w związku ze śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wnioski te dotyczyły przekazania określonych dokumentów i przedmiotów, w tym wraku samolotu Tu-154M (nota z 29.09.2011 nr DW-3600/2/11/164506) – czytamy. Więcej TUTAJ.
źródło: Twitter, sejm.gov.pl
Fot. Flickr/Center for American Progress