Klapa Superligi była najbardziej spektakularną katastrofą w świecie futbolu od lat. Projekt upadł w zasadzie w jedną noc. Tymczasem niemiecka prasa informuje, że rezygnacja Chelsea Londyn z udziału w rozgrywkach miała swoje drugie dno. Właściciel klubu Roman Abramowicz zdecydował o wycofaniu się z projektu ponoć po sugestii ze strony… Kremla.
Na początku tygodnia największe europejskie kluby ogłosiły powołanie Superligi, czyli zupełnie nowej formy rozgrywek z pominięciem UEFA. Nowa formuła miała uderzyć przede wszystkim w Ligę Mistrzów i zagwarantować tym klubom wielokrotnie wyższe zyski. Wszystko skończyło się katastrofą w ciągu jednej doby. Jako pierwsze oficjalnie wycofały się kluby angielskie, a wśród nich Chelsea Londyn.
Czytaj także: Lewandowski w sobotę zagra w pierwszym składzie? Bundesliga potwierdza plotki
Tłumaczono to ostrym oporem kibiców i naciskami ze strony premiera Wielkiej Brytanii Borysa Johnsona, który publicznie krytykował Superligę. Nieoficjalnie pojawiły się doniesienia o dodatkowych pieniądzach, jakie UEFA przekaże klubom z Wysp Brytyjskich.
Putin wpłynął na rezygnację Chelsea?
Teraz niemiecka prasa donosi o jeszcze jednym kontekście dotyczącym Chelsea. Właścicielem tego klubu jest rosyjski oligarcha Roman Abramowicz. W poniedziałek wieczorem miał otrzymać na ten temat „prośbę” od… Władimira Putina. Informacja brzmiała, że „Superliga nie leży w interesie jego ojczyzny”.
Czytaj także: Wiadomo, gdzie Polacy zagrają na Euro. Wszystko wywrócone do góry nogami
Powodem interwencji Kremla miało być zaangażowanie Gazpromu we współpracę z UEFA. Rosyjska spółka państwowa jest jednym z głównych sponsorów Ligi Mistrzów. Jednocześnie spółka łoży środki na Zenit Sankt Petersburg, a w projekcie Superligi nie było miejsca dla klubów rosyjskich.
Źr. Onet