Michal Doleżal pozostanie do końca sezonu na stanowisku trenera polskich skoczków. Głos w sprawie przyszłości szkoleniowca zabrał w rozmowie z portalem Sport.pl Adam Małysz.
Umowa Doleżala z Polskim Związkiem Narciarskim jest ważna do 30 kwietnia 2022 roku. Słabsza dyspozycja polskich skoczków w tym sezonie sprawiła, że zaczęły pojawiać się głosy o możliwym zwolnieniu szkoleniowca jeszcze podczas trwania Pucharu Świata. Szczególnie ostre opinie pojawiły się po zawodach Turnieju Czterech Skoczni i konkursach w Zakopanem, gdzie Biało-Czerwoni spisywali się fatalnie.
Ze znacznie lepszej strony Polacy pokazali się podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie. Na normalnej skoczni Dawid Kubacki zdobył brązowy medal a na dużej do krążka naprawdę niewiele zabrakło Kamilowi Stochowi. Nieco słabiej było w konkursie drużynowym, gdzie Polacy zajęli dopiero szóste miejsce.
Mimo to, wiadomo już, że Michal Doleżal pozostanie trenerem do końca sezonu. W rozmowie z portalem Sport.pl potwierdził to Adam Małysz. „Na pewno nie będzie zwolnienia Michala Doleżala w trakcie sezonu. Ja nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, bo tak się w skokach narciarskich nie robi. Trzeba też zauważyć, że mimo wszystko na igrzyskach było lepiej niż w czasie innych konkursów, a nasi skoczkowie włączyli się do walki o medale” – powiedział.
A co dalej? Tego na razie nie wiadomo. Wiele wskazuje jednak na to, że przyszłość Doleżala w polskiej kadrze jest obecnie mocno zagrożona. „Będziemy się zastanawiać, co dalej” – stwierdził Małysz.
Czytaj także: Wymowna reakcja Kubackiego na kostium Karla Geigera. „Oczy masz?” [WIDEO]
Żr.: Sport.pl