W ostatnim czasie liczba przypadków koronawirusa znacznie wzrosła. To uruchomiło falę spekulacji na temat możliwych restrykcji w Polsce. Głos w sprawie zabrał minister Adam Niedzielski.
Ostatnie tygodnie przyniosły w niektórych krajach europejskich wzrosty zakażeń koronawirusem. Sądząc po danych Ministerstwa Zdrowia, podobny proces zdaje się zaczynać również w Polsce.
Z ostatnich statystyk wynika, że na ten moment w naszym kraju jest 450 osób hospitalizowanych z powodu SARS-CoV-2. Czy rządzący przygotowują się już do wdrożenia nowych restrykcji covidowych?
Do wzrostu hospitalizacji odniósł się minister Adam Niedzielski. – Część tych hospitalizacji nie wynika z oceny stanu zdrowia pacjentów, który byłby upoważniający do hospitalizacji, tylko to są pacjenci w stanach lekkich, którzy przyjmują w trybach ambulatoryjnym i szpitalnym leki, które stosujemy w zakresie zwalczania COVID-19 – powiedział na konferencji.
Szef resortu zdrowia podkreśla jednak, iż społeczeństwo w naszym kraju posiada wysoki wskaźnik odporności. – Polityka testowania jest charakterystyczna dla sytuacji, w której już powszechność zakażeń jest o tyle mniejsza, że mamy w Polsce społeczeństwo, które jest już zimumnizowane – stwierdził.
Niedzielski uspokaja jednak, że na razie nie grozi nam powrót do restrykcji. – Wstępnie, roboczo przyjęliśmy, że bliżej poziomu 5 tys. hospitalizacji w skali kraju, a obecnie mamy ok. 450, nie będą podejmowane żadne kroki restrykcyjne, chyba że sytuacja będzie nakazywała szybszą reakcję – stwierdził.
– Mamy w Polsce do czynienia z przyspieszeniem zjawiska epidemiologicznego. Na razie nie przekłada się to na razie na pogorszenie sytuacji w hospitalizacji. Patrząc na doświadczenia Europy, możemy się liczyć, że tym najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie oczywiście wzrost hospitalizacji, ale bardzo umiarkowany – dodał.