Salut rzymski – czym jest, kto go używał, z czym lub kim jest obecnie utożsamiany? Dlaczego podniesienie prawej ręki i umieszczenie dłoni na wysokości czoła często powoduje złe skojarzenia i naraża jego autora na nieprzyjemne konsekwencje? I w końcu, czy gest ten w ogóle posiada rodowód „rzymski”, tak jak wskazywałaby jego potoczna nazwa? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w poniższym tekście. Proszę mi uwierzyć, to naprawdę nie będzie łatwe zadanie.
Niektóre media głównego nurtu co jakiś czas donoszą opinii publicznej o bulwersujących i gorszących scenach w wykonaniu najczęściej młodych ludzi z różnych stron Polski. Chętnie podejmują temat wykonywania gestu salutu rzymskiego, automatycznie oskarżając jego wykonawców o propagowanie faszyzmu, neonazizmu i innych okropieństw. Warto zauważyć, że przy okazji dziennikarze tworzą przy tym bardzo ciekawą językowo nowomowę, nacechowaną pejoratywnie, taką jak „hajlowanie”, „hajhitlowanie” czy rzadziej „gesty nienawiści”. Niestety żaden dziennikarz zajmujący się relacjonowaniem tego typu wydarzeń nie poświęcił czasu nad zapoznaniem się z genezą gestu, jego symboliką oraz znaczeniem w różnych okresach historycznych i miejscach na ziemi. Za każdym razem odbiorca spotyka się jedynie ze zdogmatyzowanym oraz łatwym w odbiorze schematem, jednoznacznie wskazującym kto jest zły i kogo należy piętnować.
Wbrew powszechnemu przekonaniu panującemu w niektórych środowiskach, salut rzymski prawdopodobnie nie jest elementem charakterystycznym dla wojska Imperium Romanum. Obecnie nie jesteśmy w stanie odtworzyć pełni symboliki i gestykulacji obowiązującej w wojsku rzymskim, wobec czego przyjmowanie Saluto Romano za pewny znak tamtego okresu, charakterystyczny dla armii należy postrzegać jako pewne nadużycie. Z zachowanych do naszych czasów źródeł możemy natomiast dowiedzieć się, że symboliczne podniesienie prawej ręki w kierunku drugiej osoby wraz z uniesieniem w górę otwartej dłoni było gestem pokojowym. W kręgu kultury łacińskiej oznaczało to: „proszę nie atakuj, jestem nieuzbrojony, nie chcę z tobą toczyć walki”. Przypuszczalnie mógł być to też gest mający na celu pozdrowienie innej osoby, połączony z łacińską sentencją: „ave” lub „salve”. Jeszcze jednym przykładem swoistego symbolu przypominającego salut był znak pozdrawiania wykonywany np. przez starożytnych władców w kierunku zwycięskiego wojska powracającego z kampanii lub cesarza rzymskiego próbującego zyskać przychylność ludu podczas świąt czy igrzysk. Chcąc zakończyć omawianie tej części zagadnienia pragnę podkreślić jeszcze raz fakt, że brak jest jednoznacznych dowodów na starożytny rodowód salutu rzymskiego. Nie można bez wahania zaprzeczyć lub potwierdzić, że Saluto Romano bierze swój początek w armii. Dosyć osobliwą, ale zarazem godną odnotowania ciekawostką jest próba utożsamienia tego zwyczaju ze średniowiecznym „salutem rycerskim”, polegającym na podniesieniu prawej ręki do hełmu lub przyłbicy, a następnie jej zdjęcia podczas spotkania dwóch rycerzy. Jednak jest to tylko hipoteza oparta raczej na słabych przesłankach i nie mająca żadnego udokumentowania w źródłach historycznych.
Wracając do czasów nowożytnych, pierwowzoru salutu rzymskiego należałoby szukać w Ameryce Północnej. Po raz pierwszy gest ten został usankcjonowany prawnie w 1892 roku jako jedna z części przysięgi na wierność wobec flagi Stanów Zjednoczonych tzw. Pledge of Allegiance. Autorem był amerykański lewicowy polityk Francis Bellamy, który jako jeden z elementów ceremonii lojalności zaproponował gest wyciągniętej w górę prawej ręki wraz z prostopadle do niej ustawioną dłonią w kierunku flagi. Osoby składające przysięgę w momencie jej wykonywania wypowiadały również słowa: “I pledge allegiance to my Flag and the Republic for which it stands; one Nation indivisible, with Liberty and Justice for all.” Obowiązujący ceremoniał zachował się aż do 22 grudnia 1942 roku, kiedy to decyzją Kongresu salut został zastąpiony symbolicznym położeniem ręki na sercu. Decyzja ta była podyktowana głównie skojarzeniem z symboliką nazistowskich Niemiec i faszystowskich Włoch, będących coraz większym zagrożeniem dla demokratycznego świata.
Współcześnie Saluto Romano prawie zawsze utożsamiane jest z rządami nazistowskimi oraz faszystowskimi w Europie, a potem i na świecie. Jeżeli chodzi o Włochy, to prekursorem i popularyzatorem salutu był poeta, weteran I Wojny Światowej – Gabriele D’Annunzio. Nie mogąc pogodzić się z pyrrusowym zwycięstwem własnego kraju, wewnętrznym chaosem społecznym oraz brakiem stabilności politycznej, zaczął głosić utopijne hasło odbudowy imperium rzymskiego i dominacji Włoch w basenie Morza Śródziemnego. Wraz z grupą podobnie do niego myślących ludzi sformował oddział śmiałków, a następnie zbrojnie zajął nadmorskie miasto Fiume (obecnie Rijeka) 12 września 1919 roku. W opanowanym mieście utworzono tzw. Regencja Carnaro, która miała być początkiem realizacji planu odbudowy Imperium Romanum. Wraz z usankcjonowaniem nowego porządku, w mieście wprowadzono rozbudowany, przepełniony symboliką ceremoniał. Jednym z jego elementów był właśnie salut, a konkretnie gest podniesienia prawej ręki wraz z dłonią w kierunku wyciągniętych sztyletów lub mieczy. Symbol ten miał być w mniemaniu jego twórców nawiązaniem do starożytnego zwyczaju praktykowanego za czasów rzymskich. W latach późniejszych włoscy faszyści włączyli tę symbolikę do swojego totalitarnego panteonu. Wraz z ugruntowaniem się władzy Benito Mussoliniego, salut rzymski stał się elementem obowiązkowym, mającym zastąpić znienawidzony oraz uważany za słaby i dekadencki uścisk dłoni. Zarówno podczas oficjalnych uroczystości, jak i codziennych sytuacjach, np. w szkołach czy urzędach, salut w myśl włoskiej doktryny faszystowskiej powinien zawsze zastępować podanie ręki drugiej osobie. Propaganda popularyzowała tę formę powitania jako symbol wierności oraz podporządkowania jednostki potrzebom państwa, a także jako gest bardziej praktyczny i higieniczny, jedyny godny prawdziwego włoskiego faszysty. W III Rzeszy salut, podobnie jak większość symboli nazistowskich, został wzięty z zewnątrz. Nazizm, tak jak komunizm, to tzw. „ideologia złodziejska”, bezprawnie kradnąca najcenniejsze elementy z innych kultur i wykorzystująca je do swoich niegodziwych celów. Salut również został wyrwany z panteonu symboliki faszystowskiej, następnie odpowiednio dostosowany i zwulgaryzowany służył cementowaniu hitleryzmu w Niemczech, a później również w niektórych krajach okupowanych.
W II Rzeczpospolitej Saluto Romano było znakiem znanym i używanym przez różne środowiska, niezależnie od opcji światopoglądowej. Choć największą popularnością cieszył się w ugrupowaniach kojarzonych z Narodową Demokracją i jej pochodnymi, jednak wykorzystywany był nie tylko wśród ludzi o orientacji stricte prawicowej. Zdjęcia pochodzące z tego okresu pokazują m.in. harcerzy wykonujących salut w momencie wciągania flagi na masz czy salut grupy duchownych rzymskokatolickich podczas pogrzebu Romana Dmowskiego dnia 7 stycznia 1939 roku. O obecności salutu rzymskiego w Polsce lat 20-30. XX wieku można by napisać oddzielną pracę, jednak pragnę podkreślić tutaj jeden bardzo istotny fakt. Aż do wybuchu II Wojny Światowej wykonywanie tego gestu nie było bezpośrednio kojarzone z nazizmem i tak samo jak symbol swastyki, salut rzymski nie był niczym złym ani prawnie zabronionym. W Polsce, tak samo jak i na Węgrzech Horthiego, w Hiszpanii Franco czy w Portugalii Salazara, Saluto Romano stanowił jeden z elementów doktryny politycznej czy ideologii państwowej i nie był w żadnym wypadku pochwałą niemieckiego nazizmu. Takie spojrzenie pozwala nam rzucić inne światło na sprawę, pozwala ponownie zinterpretować to, co do tej pory było obciążone piętnem hitleryzmu.
Tragedia II Wojny Światowej i potworne zbrodnie totalitarnych reżimów skazały salut rzymski na jednoznaczne potępienie. Gest ten od tej pory kojarzony jest wyłącznie z Hitlerem i Mussolinim, został nieformalnie wpisany w rejestr win na nich ciążących. Bardzo duży wkład miały tutaj rządy państw pozostających pod „parasolem” Związku Radzieckiego, poświęcającego wiele trudu na zrównanie wszystkich środowisk i doktryn prawicowych z nazizmem. Współczesne próby reaktywowania zwyczaju salutowania na „sposób rzymski” są niemal automatycznie szufladkowane jako próby propagowania i promocji zbrodniczych systemów totalitarnych. W zupełności pomija się fakt stosowania salutu w czasach II Rzeczpospolitej jako symbolu jednoczącego określoną grupę osób wokół jakiejś idei bez odwoływania się do wzorców zza ówczesnej zachodniej granicy. Pozostaje tylko pytanie – czy w dzisiejszych czasach warto jeszcze w sposób właściwy i godny stosować tę symbolikę? Czy polskie środowiska polityczne, chcące być uznawane za spadkobierców międzywojennej endecji, powinny w myśl ciągłości tradycji powrócić do celebracji trochę zapomnianych już zwyczajów?
Foto. commons.wikimedia.org