Przemysław Czarnek w rozmowie z „Super Expressem” w kontekście kryzysu gospodarczego stwierdził, że można „jeść trochę mniej i trochę taniej”. Ta wypowiedź odbiła się szerokim echem. Teraz minister odniósł się do sprawy i tłumaczy, że zmanipulowano jego słowa.
Minister opowiadał w rozmowie z tabloidem o swoich planach wakacyjnych i przyznał, że zamierza oszczędniej podjeść do tematu w tym roku. „Jadę w podróż prywatną do znajomych w Polsce i za granicą. W sumie 10 dni podróży. Będę osobiście kierował samochodem. Będzie też dużo przystanków. Mam mnóstwo zaproszeń od znajomych i w Polsce, i we Włoszech, i w Austrii” – mówił Czarnek.
Polityk zapowiadał, że zamierza oszczędzać. „Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej” – stwierdził Czarnek, czym wywołał spore kontrowersje.
Czytaj także: Sobolewski nie wyklucza rozłamu w KO. „Krążą plotki. Tusk się niepokoi”
Gdy wybuchło zamieszanie, Czarnek postanowił osobiście odnieść się do sprawy za pośrednictwem profilu w mediach społecznościowych. Minister zarzucił dziennikarzom „Super Expressu” manipulację jego słowami.
„Jedzcie mniej, kupujcie taniej” to złota rada manipulantów z Super Expresu. Ja natomiast potwierdzam, że z uwagi na wojnę, putinflację i drożyznę, jak każdy rozsądny człowiek, kupuję mniej i taniej. Coś w tym złego?” – napisał Czarnek na Twitterze.
Źr. twitter; wmeritu.pl