Obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn to jeden ze zrealizowanych postulatów rządu Prawa i Sprawiedliwości. Ostatnie dane pokazują jednak, z jak ogromnym zjawiskiem będzie musiała się zmierzyć partia rządząca.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, tylko w pierwszych dwóch miesiącach 2018 roku na emeryturę odeszło aż 80 tysięcy Polaków. W styczniu było to 35,7 tysięcy Polaków, a w lutym 44,6 tysiąca. Te liczby mogą tak nie zaskakiwać dopóki nie porównamy ich z analogicznymi danymi z ubiegłego roku.
Dla porównania, w styczniu 2017 roku na emeryturę odeszło w naszym kraju 17,9 tysięcy osób, a w lutym 20 tysięcy. Wyraźnie widać, że liczba rodaków przechodzących w wiek emerytalny wzrosła ponad dwukrotnie. Nie będzie niespodzianką, że aż 85 procent wniosków dotyczyło emerytury w obniżonym wieku.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Dla rządu oznacza to ogromne koszty reformy emerytalnej. Według założeń, w 2018 roku będzie ona kosztowała 10,4 miliarda złotych. W kolejnych latach będzie jeszcze drożej. W 2019 roku za reformę emerytalną zapłacimy 12 miliardów, a w 2020 roku – 13,5 miliarda złotych.
Czytaj także: Gigantyczna promocja w Biedronce. Sieć przygotuje się na kolejne niedziele bez handlu?