Każdy, kto chociaż trochę interesuje się twórczością J.R.R. Tolkiena słyszał, że pisarz przetłumaczył staroangielski poemat „Beowulf”. Mało kto jednak wie, o czym on jest, a jego lektura może rzucić nowe światło na twórczość autora.
„Beowulf” ukazał się dzięki synowi J.R.R. Tolkiena – Christopherowi. Dzięki wydawnictwu Prószyński i S – ka, książka jest teraz dostępna również w Polsce. Jej sednem jest oczywiście sam poemat, który przedstawiony został zarówno w wersji polskiej i angielskiej. Warto zwrócić uwagę, że obie wersje prezentowane są jednocześnie, angielska z lewej a polska z prawej strony. Jest to o wiele korzystniejsze rozwiązanie niż umieszczenie najpierw jednej wersji, a następnie drugiej, ponieważ pozwala na porównanie tłumaczenia z oryginałem.
Poemat nie stanowi jednak całości książki. Christopher Tolkien, który redagował wydanie, umieścił następnie obszerny komentarz do „Beowulfa”. Ma on formę wykładów, jakie jego ojciec wygłosił na uniwersytecie w Oksfordzie w latach 30. XX wieku. Dzięki temu, czytelnik może poznać wiele dodatkowych szczegółów dotyczących i historii i tłumaczenia. Niewątpliwie jest to bardzo cenne nie tylko dla osób interesujących się szeroko pojętym językoznawstwem, ale dla wszystkich, którzy chcą bliżej poznać Tolkiena, jego pracę i twórczość.
Czytaj także: O literaturze w pigułce - Jan Tomkowski - Najkrótsza historia literatury polskiej [RECENZJA]
Na końcu książki umieszczona została „Sellic Spell”, czyli „Cudna Opowieść”. Jest to swojego rodzaju parafraza „Beowulfa” napisana w języku staroangielskim przez J.R.R. Tolkiena. Autor pokazał w niej alternatywną wersję poematu w formie opowiastki ludowej. Przedstawiona została historia bez dodatkowych naleciałości. Rzecz jasna, została ona również przedstawiona w języku staroangielskim. Całość wieńczy „Pieśń o Beowulfie”, również w języku angielskim i polskim.
„Beuwolf” z pewnością będzie dużą atrakcją nie tylko dla językoznawców czy specjalistów w języku czy poematach staroangielskich. Chętnie przeczytają go wszyscy miłośnicy J.R.R. Tolkiena, ponieważ dzięki temu będą mogli lepiej poznać twórczość i inspiracje angielskiego pisarza. Podczas lektury poematu niejednokrotnie można natknąć się na elementy, którymi Tolkien mógł się inspirować chociażby podczas pisania „Władcy Pierścieni”. Chyba najlepszym przykładem będzie tu obecność pierścieni, które występują jako dary, ale które również symbolizują władzę. Różnego rodzaju nawiązań i inspiracji można szukać wiele i z pewnością miłośnicy prozy Tolkiena będą zadowoleni. A dzięki elementom dołączonym przez syna pisarza, można lepiej poznać cały poemat i wszystkie elementy z nim związane.
Czytaj także: Zapomniany fragment historii – Elżbieta Cherezińska – Turniej cieni [RECENZJA]
J.R.R. Tolkien, „Beowulf”,
Wydawnictwo Prószyński i S – ka, Warszawa 2015, stron 485.