Kolejny dzień dramatycznej sytuacji na południu kraju. Trwa walka o Wrocław, by nie doszło tam do scen znanych z 1997 roku.
Południową Polskę nawiedziła powódź podobna do tej sprzed niemal 30 lat. Zalane miasta, miasteczka i wsie proszą o pomoc. Ludzie są ewakuowani, często tracą swoje dobytki. W sieci pełno jest filmów, które ukazują skalę tragedii.
Obecnie trwa walka o to, aby nie doszło do zalania Wrocławia. Fala powodziowa zbliżająca się do miasta jest bowiem coraz większa. Najnowsze prognozy wskazują, że poziom wody na wodowskazie Trestno osiągnie 645 cm. W nocy wojsko przy pomocy śmigłowców umacniało wały.
Polski Mi-17 w nocnej akcji. Bez nich byłoby dużo trudniej. pic.twitter.com/3KiZLD2HiS
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) September 19, 2024
Głos zabrał również Cezary Tomczyk, wiceszef resortu obrony narodowej. Ujawnił, że na miejscu niedługo zjawią się sojusznicy z amerykańskiej armii, którzy będą pomagać Polakom w praca związanych z zabezpieczeniem wałów przeciwpowodziowych.
– Świetna robota. Walka o Wrocław trwa. Dziś ramię w ramię z Wojskiem Polskim będzie też U.S. Army – poinformował Cezary Tomczyk.
Wojsko w nocy umacniało wały przy użyciu śmigłowców Mi-17. Świetna robota. Walka o Wrocław trwa. Dziś ramię w ramię z WP będzie też @USArmy! @donaldtusk @KosiniakKamysz pic.twitter.com/7chGJAKCfD
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) September 19, 2024