Politycy opozycji dali się wciągnąć w niewygodny dla siebie temat? Tak sugeruje Maciej Knapik z TVN24. – PiS mówi o LGBT nie po to by przegrac, ale by na tym wygrać – napisał. Podobnego zdania jest także prowadząca „Dzień dobry TVN”.
W ostatnich dniach kampanii prezydenckiej powrócił temat LGBT oraz związków partnerskich w Polsce. Najpierw burzę wywołał wpis Joachima Brudzińskiego, który stwierdził, że „Polska bez LGBT jest piękniejsza”. Następnie z programu „Fakty po Faktach” wyproszony został Jacek Żalek za stwierdzenie, że „LGBT to nie ludzie, to ideologia„.
Do sporu odniósł się wczoraj prezydent Andrzej Duda. – Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT, jak wyglądało budowanie tej ideologii i jakie poglądy głosili ci, którzy je budowali – ocenił prezydent.
Spór o LGBT został celowo wywołany przez rządzących? Zaskakująca opinia dziennikarzy TVN
Spór o miejsce osób LGBT w Polsce rozgorzał na dobre, a wśród komentatorów pojawiła się opinia, że temat powrócił nieprzypadkowo. Maciej Knapik z TVN24 sugeruje, że dyskusja o LGBT może być na rękę obozowi rządzącemu i prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
„PiS mówi o LGBT nie po to by przegrac, ale by na tym wygrać. Wielu politykow opozycji zupelnie nie wyciąga z tego wniosków. Nakrecajac temat dzialaja, de facto wbrew sobie” – napisał dziennikarz (pisownia oryginalna – red.).
Zgodziła się z nim prowadząca „Dzień dobry TVN” Anna Kalczyńska. „Dokładnie. Trzeba uciekać od tego wątku kampanii” – zauważyła. Jej zdaniem należy się zastanowić nad formą mówienia o LGBT w Polsce.
„Może błędem jest sposób opowiadania o ludziach LGBT? Zamiast agresywnych seksualnych parad na ulicach i wojujących polityków potrzeba empatii i spokoju w przedstawianiu historii ludzi wokół nas?” – zastanawia się dziennikarka.
Pod jej wpisem pojawiło się mnóstwo krytycznych opinii. Kalczyńska postanowiła odpowiedzieć internautom. „Ten twitt nikogo nie obraża. Nawiązuje do stylu berlińskich parad LGBT, które są niekompatybilne z mentalnością środowisk konserwatywnych w Pl. A to, że nie chodzę na warszawskie parady równości (wiem, są inne) nie oznacza, że jestem faszystką i ze stoję obok Putina. Sorry” – napisała.
Taka opinia nie wszystkich przekonuje. Profil Razem skomentował wpis fragmentem słynnego cytatu z Martina Niemöllera. „Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem (…) Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą (…) Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie był” – czytamy.
Źródło: Twitter, wMeritum.pl, Onet.pl