Poniedziałek przyniósł prawdopodobnie największą w historii awarię serwisów społecznościowych. Przez kilka godzin użytkownicy na całym świecie nie mieli dostępu do Facebooka, Instagrama, WhatsAppa i Messengera. Firma zdradza, jaka była prawdopodobna przyczyna awarii.
Serwisy przestały działać około godziny 17:40. Miliony użytkowników na całym świecie nie mogło się zalogować do Facebooka, Messengera, Instagrama i WhatsAppa. Dziennikarz CNBC Kevin Coolier informował również, że pracownicy nie mogli dostać się do swoich biur, ponieważ przestały działać ich identyfikatory.
Po kilku godzinach problem został rozwiązany, ale z pewnością awaria przyniesie za sobą bardziej długotrwałe konsekwencje. Na początku podejrzewano, że przyczyną awarii mógł być globalny atak na serwery DNS, ewentualnie globalna awaria DNC. „Na ten moment nie wiadomo, co spowodowało awarię, jak jest ona poważna i jak wiele osób nie może korzystać z Facebooka oraz Instagrama” – informował wczoraj portal telepolis.pl. „Biorąc pod uwagę fakt, że w tym samym momencie padły oba serwisy, możemy domniemywać, że wina leży po stronie serwerów” – dodaje.
W końcu Facebook zabrał głos w całej sprawie. „Nasi inżynierowie ustalili, że zmiany w konfiguracji routerów, które koordynują ruch sieciowy między naszymi centrami danych, były źródłem problemu” – podaje serwis.
Czytaj także: „Przepraszamy, coś poszło nie tak”. Wielka awaria Facebooka
Żr.: telepolis.pl, Facebook