Już co czwarty płatny czytelnik „Gazety Wyborczej” kupuje ją w wersji cyfrowej. Sprzedaż prasy drukowanej od ponad dekady systematycznie spada. Tradycyjne media szukają więc sposobu na dotarcie do czytelników za pomocą nowych technologii.
– Strategia internetowa Agory ma kilka punktów. Po pierwsze, rozwijamy kilka marek, oczywiście Gazetę.pl, ale też np. Sport.pl, który w naszej ocenie jest dzisiaj najważniejszym internetowym medium sportowym w Polsce i fajnie rosnącym wortalem – mówi Paweł Wujec, dyrektor segmentu Internet w Agorze.
Kolejnym elementem strategii obecności Agory w sieci są płatne treści. W tym segmencie najważniejszym tytułem jest „Gazeta Wyborcza”. W lutym, jak podały Wirtualne Media, Agora sprzedała niemal 168 tys. drukowanych egzemplarzy „Gazety Wyborczej”, co oznacza roczny spadek o ponad 4 proc. Część czytelników zamieniła jednak papier na ekran.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Celem Agory jest systematyczny wzrost sprzedaży treści przygotowywanych w wersji cyfrowej. Spółka liczy na to, że mimo zalewu bezpłatnych informacji dostępnych w internecie, są też klienci szukający tekstów lepszej jakości, którzy gotowi są zapłacić za możliwość ich przeczytania.
– Naszym celem jest rozwój płatnych treści, stąd wejście „Gazety Wyborczej” w model mierzonego paywalla [po przeczytaniu 10 artykułów w miesiącu czytelnik odsyłany jest na strony płatne – red.] – wyjaśnia Paweł Wujec. – Pod koniec zeszłego roku mieliśmy już ponad 50 tys. płacących subskrybentów. Kiedy zarząd Agory ogłosił swój cel, mało kto wierzył, że się uda, a jednak okazuje się, że w Polsce jest popyt na jakościowe treści i wbrew wszystkim obiegowym opiniom są ludzie, którzy chcą za to zapłacić.
Model wprowadzony został w lutym 2014 roku. Po roku działania liczba płatnych odbiorców cyfrowej wersji gazety wzrosła do 55 tys. – „Gazeta Wyborcza” to brand, od którego Agora się zaczęła, i priorytet dla firmy – mówi Wujec. – Równocześnie robimy mnóstwo rzeczy w zakresie modelu zasięgowego, reklamowego, nie tylko na Gazeta.pl. To m.in. wiele inicjatyw związanych z wideo.
Agora rozwija m.in. sieć AIA (Agora Internet Artists) – to największa sieć zrzeszająca twórców działających na YouTube. Obejmuje ponad 400 kanałów z różnych kategorii tematycznych, jak rozrywka, informacje, sport. Spółka ma też w ofercie platformę VOD Kinoplex.
– O tym, co robimy na rynku internetowym, trzeba myśleć w kilku kategoriach i w kilku strumieniach, a nie stawiać wszystko na jedną kartę. Są różne grupy odbiorców i różne produkty. To jest segmentacja rynku, której trzeba się nauczyć – mówi Paweł Wujec. – Zdarza się, że kiedy wrzucamy na YouTube wideo, które cieszy się popularnością na Gazeta.pl, nikt tam tego nie ogląda. I odwrotnie, filmy, które są popularne na YouTube, czasami nasze, czasami naszych partnerów, pokazane na Gazeta.pl nie zawsze podobają się naszym użytkownikom.