Jak ustalili naukowcy z Uniwersytetu Szczecińskiego, w Odrze znajduje się groźna dla człowieka bakteria. Została tam odnaleziona przez dr Małgorzatę Pawlikowską – Warych, która pracuje pod przewodnictwem prof. dr hab. Wiesława Deptuły.
Bakteria, która została odkryta w Odrze to chlamydia środowiskowa. Może być ona groźna zarówno dla człowieka, jak i dla zwierząt, a do zakażenia może dojść przez połknięcie. Bakteria nie dostanie się do organizmu przez powietrze ani przez ranę. Według prof. Deptuły, odkrycie bakterii nie spowoduje raczej zakazu kąpieli w Odrze, ale powinno być raczej sygnałem, że należy się pochylić nad problemem.
Nasz przekaz jest taki, że w środowisku – konkretne w wodzie – obecny jest zarazek potencjalnie chorobotwórczy dla człowieka i zwierząt gospodarskich. Nawet kontakt z tym zarazkiem w czystej postaci nie oznacza śmiertelnego zagrożenia. Może jednak komplikować życie, powodować choroby, choćby układu oddechowego czy rozrodczego
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
– powiedział prof. Wiesław Deptuła. Zaznaczył również, że celem jego zespołu z Uniwersytetu Szczecińskiego jest zwrócenie uwagi na obecność chlamydii w środowisku.
Cały czas prowadzimy badania, dzięki którym chcemy wykazać, że chlamydie środowiskowe występują w środowisku, m.in. w wodzie i w odchodach ptaków, choć nie wykluczamy, że także w organizmach ssaków – ludzi i zwierząt gospodarskich, co oznacza, że jest to problem poważny. Naszym zamiarem jest uruchomienie procesu diagnostycznego, polegającego na opracowaniu znaczników, na bazie których będzie można prowadzić rozpoznawanie chlamydii środowiskowych. Dzięki temu mielibyśmy szansę zlikwidować przypuszczalne źródło i przyczynę wielu schorzeń wywoływanych przez te zarazki
– dodał prof. Deptuła.
Czytaj także: Wilki w Norwegii zagrożone wyginięciem. A prawie 50 i tak do odstrzału