Szymon Hołownia przestaje bawić się w półśrodki. Lider Polski 2050 publicznie podważył sens antyrządowego marszu, który organizuje Donald Tusk. – Czy PiS się od tego rozpadnie, że my pomaszerujemy w Warszawie? – zapytał ironicznie.
Od momentu, kiedy Donald Tusk ogłosił swój antyrządowy, opozycyjny marsz w Warszawie rozpoczęły się spekulacje, które formacje polityczne poza Platformą Obywatelską wezmą udział w tym wydarzeniu.
Szymon Hołownia postanowił rozwiać wątpliwości. Dlatego wprost zadeklarował, by odpuścić sobie marsz. – Słuchajcie, odpuśćcie sobie, odpuśćmy sobie naprawdę z tym marszem 4 czerwca. Co to za jakaś nowa dyskusja, która nam zabiera krew, emocje i wszystko inne? 4 czerwca jest 4 czerwca – wyjaśnił.
Hołownia: Czy to jest wydarzenie, które zmieni losy świata?
W jego ocenie tego typu wydarzenie nie zmieni losu wyborów. – Co zrobimy 4 czerwca, czy to jest wydarzenie, które zmieni losy świata? Czy PiS się od tego rozpadnie, że my pomaszerujemy w Warszawie? – pyta retorycznie.
– Pamiętacie marsze w 2019 roku przed wyborami do Parlamentu Europejskiego? Pamiętacie te sondaże, które wtedy pokazywały wspaniałe zwycięstwo? Marszami w Warszawie wyborów się nie wygrywa – przypomniał Hołownia.
Gdybyście chcieli usłyszeć coś głupiego, to proszę. Szymon przekonuje, żeby sobie odpuścić z 4 czerwca ???? pic.twitter.com/qSRjBGY2XE
— Monika Mesuret (@NocnaZ) April 25, 2023
Holownia apeluje, by odpuścić sibue demonstracje 4 czerwca. Ja apeluję, by zrobić dokładnie odwrotnie. A odpuścić to sobie można kazania Holowni.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) April 25, 2023