Dzisiaj odpowiedzią dla Polski nie jest cała Polska w ręce PO – powiedział Szymon Hołownia w TVP Info. Marszałek Sejmu podczas rozmowy nakreślił scenariusz II tury wyborów prezydenckich. Następnie zadał Rafałowi Trzaskowskiemu kluczowe pytanie.
Szymon Hołownia był jedną z pierwszych osób, które ogłosiły swój start w wyborach prezydenckich. Marszałek Sejmu regularnie pojawia się obecnie na spotkaniach z wyborcami. Nie stroni również od mediów. W czwartek wieczorem wystąpił na antenie TVP Info.
Podczas rozmowy odniósł się do nacisków na jego środowisko, by już teraz zadeklarowało poparcie dla Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów. – Jeśli słyszę, że w koalicji 15 października obowiązuje jakaś umowa, to pytam kto ją zawarł? – powiedział.
Następnie Hołownia postanowił nakreślić inny scenariusz II tury. – Nie wyobrażam sobie popierania niedemokratycznych kandydatów, natomiast chciałbym żebyśmy w tej sprawie wypowiadali się wszyscy, bo jeżeli ktoś pyta mnie, czy poprę Trzaskowskiego w II turze, to chciałbym zapytać Trzaskowskiego, czy mnie poprze, jeżeli to on się do II tury nie dostanie – stwierdził.
Hołownia: Dzisiaj odpowiedzią dla Polski nie jest cała Polska w ręce PO
Następnie zwrócił uwagę na tło obecnego sporu politycznego i ciągle rosnącą polaryzację. Z jednej strony zastrzegł, że nie zamierza zrywać koalicji. Jednak zaraz później wyraził między wierszami opinię, że zwycięstwo Trzaskowskiego, czyli de facto przejęcie pełni władzy przez PO, nie jest rozwiązaniem kryzysu.
-Jako człowiek, który trochę rozmawia w tym żywiole politycznym i trochę w nim siedzi, że dzisiaj odpowiedzią dla Polski nie jest cała Polska w ręce PO. Że to nie jest ta odpowiedź, na którą Polska dzisiaj czeka i która jest dla Polski bezpieczna. Nie jest nią również prezydent z PiS – podkreślił.
Podczas rozmowy Hołownia wytłumaczył, jakie będą konsekwencje ewentualnego zwycięstwa Karola Nawrockiego. – Wiem, że jeżeli wygra (…) będzie dużo prościej PiS-owi wygrać w 2027 – zauważył.
– Od 15 miesięcy jestem marszałkiem Sejmu, rozmawiam na każdym posiedzeniu z posłami nieoficjalnie, od lewej do prawej, i wiem że jeżeli pójdzie w Polskę hasło „Platforma weźmie wszystko” czy „Platforma wzięła wszystko”, to momentalnie scena polityczna zacznie się już orientować na 2027 rok i nie będzie się podporządkowała czy szła w stronę PO, tylko raczej odróżniała – powiedział.