Na Boga, ile my ich jeszcze będziemy rozliczać? Całą kadencję na tym spędzimy? – mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czasie posiedzenia klubu parlamentarnego Polski 2050.
Rozliczenie Prawa i Sprawiedliwości z ośmioletnich rządów było jednym ze sztandarowych haseł, z którymi do wyborów ruszyła Koalicja Obywatelska. Po przejęciu władzy wspólnie z Trzecią Drogą oraz Lewicą powołano komisje śledcze i zapowiedziano wyciąganie konsekwencji z afer.
Problem w tym, że działania w zakresie rozliczenia są dość powolne i dostrzega to nawet twardy elektorat Platformy Obywatelskiej. Zamiast zarzutów i ujawniania spektakularnych informacji o aferach są spektakle polityczne w formie przesłuchań.
Konkretów zaś jest niewiele. Natomiast kiedy dochodzi do sytuacji, gdy można przedstawić zarzuty – jak w przypadku Marcina Romanowskiego – instytucje rządowe popełniają kompromitujące błędy proceduralne.
Hołownia: Ile my ich jeszcze będziemy rozliczać?
Idea rozliczenia poprzednich władz oddala się i nie wiadomo, czy wyborcy zwyczajnie nie „zmęczą się” do wyborów prezydenckich 2025. Dobrym odzwierciedleniem tych nastrojów jest ostatnia wypowiedź marszałka Sejmu Szymona Hołowni na posiedzeniu klubu Polski 2050.
Hołownia podkreśla, że PiS należy rozliczyć. – Ale na Boga, ile my ich jeszcze będziemy rozliczać? Całą kadencję na tym spędzimy? Należy ich rozliczyć bezwzględnie, twardo, zdecydowanie i szybko i natychmiast przejść do tego, na co czekają ci, którzy nas wybrali – stwierdził.