Zgrzyt podczas dzisiejszego kongresu Polska 2050. W pewnym momencie przybyli na miejsce aktywiści Greenpeace zaczęli zakłócać wystąpienie Szymona Hołowni. Interweniowała ochrona.
Sobotni kongres Polska 2050 był jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych ostatnich dni. Godzinę po rozpoczęciu na scenę wyszedł lider ruchu Szymon Hołownia. Były kandydat na prezydenta przedstawił główne cele jego formacji: odsunięcie PiS od władzy oraz naprawa Polski po rządach Jarosława Kaczyńskiego.
Jednym z punktów zmian zapowiadanych przez Hołownię była ekologia. – Polska naszych dzieci musi być demokratyczna, ale też musi być zielona. Jednak kiedy myślimy o klimacie, czy środowisku wiemy, że ten skok w zieloną nowoczesność musi być zrobiony tak, żeby skorzystało na tym i dziecko górnika i dziecko leśnika – oświadczył.
– Przygotowaliśmy wielki program, Polskę na zielonym szlaku, to jest ten program, który da nam, jestem tego pewien, Polskę czystą, Polskę piękną, jeszcze piękniejszą niż mamy dzisiaj. Czyste powietrze przez cały rok, niezaśmiecane lasy, czyste jeziora, ulice i miasta – dodał.
W pewnym momencie wystąpienie Hołowni zostało zakłócone przez aktywistów Greenpeace. Trójka z nich wyszła na scenę. Hołownia podjął rękawicę i zaczął z nimi dyskutować.
Zgrzyt podczas kongresu Hołowni. Aktywiści przerwali wystąpienie
– Postulat odejścia od węgla jest jednym z najważniejszych w naszym programie. Jeżeli pokaże mi pan metodę, jak dojść do Polski bez węgla po 20-, 30-letnich zapóźnieniach tak, żeby w ciągu tych 9 lat, do 2030 nie wywołać rewolucji społecznej, niepokojów społecznych, żeby krew nie polała się na ulicach, bardzo chętnie kupię wasz projekt – zapewnił.
Hołownia tłumaczył również, że perspektywa oferowana przez Polskę 2050 jest „możliwa do wykonania”. – Polska powinna odejść od węgla jak najszybciej, mam nadzieję, że uda się to zrobić do 2035 roku – ocenił.
Lider ruchu Polska 2050 zapewnił, że chce prowadzić dialog z aktywistami Greenpeace, jednak po chwili na scenie pojawiła się ochrona. Młodzi ludzie zostali wyprowadzeni.