Po 11 dniach od zaginięcia Izabela P. została odnaleziona. Wydawałoby się, że to koniec sprawy. Jednak wciąż nie wiadomo, co się działo z kobietą przez wszystkie te dni. Śledztwo prowadzi prokuratura. Z kolei „Fakt” dotarł do niepokojących informacji ws. stanu zdrowia kobiety.
Poszukiwaniami Izabeli P. żyła cała Polska. Kobieta zaginęła na autostradzie A4 w tajemniczych okolicznościach. Wiadomo, że kontaktowała się z bliskimi, zgłaszając awarię auta. Kiedy dotarli oni na miejsce okazało się, ze samochód wcale nie był zepsuty, ale Izabeli P. nie było…
W akcję poszukiwawczą zaangażowane były służby. Media spekulowały, co mogło być przyczyną tak nagłego zniknięcia kobiety. Wśród hipotez pojawiło się m.in. porwanie. Ostatecznie, Izabela P. odnalazła się po 11 dniach w Bolesławcu.
Kobieta została przetransportowana do szpitala, tymczasem Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu wszczęła śledztwo ws. zaginięcia, biorąc pod uwagę m.in. porwanie. Wiadomo, że Izabela P. była wygłodzona i wycieńczona. Jak donosi „Fakt”, pierwsze badania wskazały u kobiety zaburzenia chodu.
Izabela P. rozmawiała ze śledczymi. Zaprzeczyła dwóm hipotezom
Dziennikarze „Faktu” skontaktowali się ze szpitalem, by dowiedzieć się, jak teraz wygląda stan zdrowia 35-latki. Okazało się, że kobieta jest już wypisana… . – Po przeanalizowaniu wyników badań stwierdziliśmy, że kobieta nie wymaga hospitalizacji. Była poddana m.in. diagnostyce obrazowej, ale ta nic niepokojącego nie wykazała – poinformował Kamil Barczyk, dyrektor szpitala św. Łukasza w Bolesławcu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że stan kobiety nie pozwala jednak na jej przesłuchanie i aktualnie jest ona pod opieką psychiatryczną. – Jest konsultowana także psychiatrycznie, dopiero po zakończeniu tych badań i uzyskaniu stosownej zgody lekarzy, którzy zajmują się stanem jej zdrowia, prokurator będzie mógł ją przesłuchać w charakterze świadka – podkreśliła w rozmowie z „Faktem” prok. Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
– Mogę powiedzieć jedynie, że we wtorek pani prokurator z Bolesławca rozmawiała wstępnie z panią Izabelą P. i zapytała ją o jedną z bardzo istotnych rzeczy, a mianowicie, czy doszło do porwania i pani Izabela stanowczo zaprzeczyła jakoby w tym okresie od 9 sierpnia była przez kogoś więziona, czy w jakikolwiek inny sposób skrzywdzona – dodała.
Szczegóły jednak będą ustalane dopiero podczas oficjalnego przesłuchania.