Rząd Islandii ogłosił decyzję o przerwaniu rozmów z Unią Europejską. Wcześniej zawieszono negocjacje dotyczące wejścia Islandii do UE.
Islandia motywuje swoją decyzję troską o interesy gospodarcze kraju. Islandczycy boją się unijnego nakazu wprowadzenia limitów na połowy ryb, a rybołówstwo jest jednym z najważniejszych źródeł dochodu dla Islandii. Wprowadzenie limitów mogłoby ponownie doprowadzić do kryzysu, którego Islandczycy doświadczyli w 2008 r., a którego skutki odczuwają do dziś.
O zerwaniu rozmów Brukselę poinformował islandzki minister spraw zagranicznych Gunnar Bragi Sveinsson. Z kolei unijny komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa Stefan Fuele stwierdził, że decyzja Islandii jest dla niego ciosem i trudno jest się z nią pogodzić. Zachęcił też islandzkiego ministra do kontynuowania negocjacji.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Islandia zamierza w dalszym ciągu współpracować ze strukturami unijnymi poprzez umowę o wolnym handlu. W tym kraju wstąpienie do UE jest popierane przez jedną czwartą obywateli. W kraju odminuje eurosceptycyzm, który popiera rządząca Partia Niepodległości.
fot: freestockimages.com