Czy strona izraelska mogła być zaskoczona treścią i czasem prac nad nowelizacją ustawy o IPN? Z notatki sporządzonej w resorcie sprawiedliwości, do której dotarł portal wPolityce wynika, że przedstawiciele tego państwa od dawna znali założenia nowej ustawy.
Uchwalenie nowelizacji ustawy o IPN przez Sejm spotkało się z ostrym sprzeciwem Izraela i stało się przyczyną polsko-izraelskiego kryzysu dyplomatycznego. Nagła reakcja Anny Azari, ambasador Izraela w Polsce, była tłumaczona zaskoczeniem treścią przepisów.
Tymczasem, jak ustalił portal wpolityce.pl, izraelscy urzędnicy znali treść projektu od wielu miesięcy. Dowodem na to jest dokument Ministerstwa Sprawiedliwości, który zawiera zestawienie spotkań i prac dotyczących projektu zmian w ustawie o IPN.
Z treści dokumentu wynika, że projekt nowelizacji został upubliczniony 17 lutego 2016 roku, natomiast w sierpniu Rząd zaakceptował zmiany. W tym miesiącu z polskimi władzami skontaktowała się ambasador Izraela. 30 sierpnia doszło do spotkania, podczas którego Anna Azari zauważyła, że zapisy w projekcie mogą doprowadzić do ograniczenia prac naukowych nad Holokaustem.
Czytaj także: Donald Tusk zabrał głos w sprawie sporu Polski z Izraelem. \"Autorzy ustawy wypromowali to podłe oszczerstwo na cały świat\
Resort miał uwzględnić uwagi i dlatego wyłączono stosowanie ustawy w odniesieniu do prac naukowych oraz działalności artystycznej ustanawiając kontratyp. Z kolei strona izraelska twierdziła, ze jest to krok w dobrym kierunku.
Nadal jednak nie osiągnięto porozumienia. Izraelscy urzędnicy wskazywali, że decyzję o zastosowaniu wyłączenia będzie podejmował prokurator. Wątpliwości budził również zapis wprowadzający kary grzywny lub ograniczenia wolności dla nieumyślnych sprawców.
Do stycznia 2018 roku odbyły się cztery spotkania w tej sprawie. Wśród nich dziennikarze wymieniają: 30 sierpnia 2016 roku wiceminister Marcin Warchoł i Tomasz Darkowski rozmawiali z Anną Azari oraz wiceambasador Izraela Ruth Cohen-Dar. 6 lipca 2017 roku z Anną Azari spotkał się wiceminister Patryk Jaki.
Polsko-izraelski spór o nowe przepisy
Portal przypomina, że w listopadzie 2016 roku premierzy Polski i Izraela wydali oświadczenie w którym jednoznacznie sprzeciwiają się używania terminu „polskie obozy śmierci”. Nowe przepisy ustawy o IPN, w zamiarach twórców, mają karać za używanie tego typu kłamliwych zwrotów. Konkretniej za nieprawdziwe i niemające oparcia w faktach oskarżenia państwa polskiego i obywateli o współuczestniczenie w zbrodniach popełnianych przez III Rzeszę.
Nowe przepisy zostały negatywnie ocenione przez Annę Azari. Ambasador Izraela w Polsce poinformowała o tym podczas uroczystych obchodów 73. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz i zwróciła się z apelem do władz o zmianę ustawy.
Mamy nadzieję, że możemy znaleźć wspólną drogę, żeby zrobić jakąś zmianę w tej nowelizacji. Dlatego, że Izrael też rozumie, kto budował Auschwitz i inne obozy i wszyscy wiedzą, że to nie byli Polacy. U nas to traktuje się jak niemożliwość powiedzenia prawdy o zagładzie, wszyscy są oburzeni – powiedziała. W sprawę zaangażowało się także izraelskie MSZ, które oficjalnie zaapelowało o zmianę ustawy.