Jarosław Kaczyński na antenie radiowej Jedynki komentował minioną kampanię przed wyborami prezydenckimi. Prezes PiS podsumował kampanię Rafała Trzaskowskiego, który w pewnym momencie zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską w roli kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Dziennikarka zapytała Kaczyńskiego, jak Trzaskowski „kojarzony z awariami i porażkami” zdołał zgromadzić tak duży kapitał polityczny. Kaczyński odparł, że taki przekaz trafił do niewielkiej grupy wyborców. „Ten przekaz, który dociera do innej części, liczniejszej, był zupełnie inny” – ocenił prezes PiS. „Do momentu, w którym został zgłoszony jako kandydat na prezydent w miejsce pani marszałek Kidawy-Błońskiej, pan Trzaskowski był osobą mało znaną” – dodał.
Prezes PiS zwrócił uwagę, że w chwili, gdy Trzaskowski zastąpił Kidawę-Błońską dla wielu Polaków był postacią anonimową. „Co w tym momencie było zaletą” – zaznaczył Kaczyński. „Nieporównywalnie trudniej było o nim mówić i mówić kim jest naprawdę. On bardzo łatwo mógł mówić, że jest kimś innym niż jest. Nawet jeżeli bardzo niedawno przedtem pokazywał czy oświadczał coś zupełnie innego niż to, co mówił w trakcie kampanii wyborczej. A dokładnie w drugiej części kampanii wyborczej” – powiedział.
Kaczyński: „Kampania miała dwa etapy”
„Ta kampania miała wyraźnie dwa etapy. Pierwszy – to było zwrócenie się do tego twardego elektoratu, wtedy było o wypalaniu gorącym żelazem tego wszystkiego, co z PiS-u, likwidacji telewizji publicznej” – mówił Kaczyński. Przyznał, że w drugim etapie kampanii Trzaskowski „mówił językiem PiS”. „Próbował się odwoływać do tradycji Lecha Kaczyńskiego” – zauważył.
„Tworzył wrażenie, jak się okazało dzięki sile wspierających go mediów, w wielu wypadkach skutecznie, że on jest tym człowiekiem, który może Polskę jakoś pogodzić. Bo bardzo wielu Polaków sobie tej wojny politycznej, która się w Polsce toczy nie życzy. Ale pan Trzaskowski – można powiedzieć – jest jednym z ostatnich ludzi, którzy by mogli uchodzić za tych zdolnych do budowy jakiejś ugody, ale takie wrażenie mógł stworzyć” – ocenił prezes PiS.
Czytaj także: Będzie repolonizacja mediów! Kaczyński podaje termin
„Sądzę, że jest liderem już dziś, natomiast to, jak chce to wykorzystać, czy chce to zinstytucjonalizować – tego nie wiem. Czy jest to polityk zdolny, by stworzyć wielki obóz polityczny – to tylko Bóg wie, co będzie. Będę się przyglądał temu z bardzo znacznym zaciekawieniem” – podsumował Kaczyński.
Źr. tvp.info