Podczas spotkania z wyborcami w Zielonej Górze prezes PiS, Jarosław Kaczyński, przypomniał, że w trakcie ostatnich ośmiu lat rządów jego ugrupowania „nie wszystko wyszło”.
W szczególności wskazał na reformy sądownictwa, które zostały zawetowane przez prezydenta Andrzeja Dudę — co, jego zdaniem, utrudniło zmiany w państwie. – Tym razem mamy takiego prezydenta, z którym się uda – powiedział prezes opozycyjnego ugrupowania.
Kaczyński dodał również, że podczas poprzedniej prezydentury wystosowywane przez niego propozycje legislacyjne były blokowane. Kaczyński dodał, że obecne warunki są inne niż wcześniej, i wyraził przekonanie, że teraz PiS osiągnie cele, które w przeszłości utknęły w impasie.
W jego słowach pada też ocena, że Duda nie był dotąd tym, z którym można było przeprowadzić najważniejsze reformy. Z jego wypowiedzi wynika, że w jego przekonaniu obecna konfiguracja polityczna daje większe pole do działania — a rząd z jego udziałem byłby w stanie przejść przez trudne procesy legislacyjne skuteczniej niż wcześniej.
Słowa Jarosława Kaczyńskiego można odczytywać jako zapowiedź ostrzejszej gry politycznej w nadchodzących miesiącach. Nawiązanie do prezydenta Dudy i jego decyzji sprzed lat to nie tylko rozliczenie przeszłości, ale także sygnał, że PiS liczy na nową dynamikę w relacjach między rządem a głową państwa. To może oznaczać, że spór o reformy, który kiedyś wywoływał gorące emocje, znów powróci na scenę polityczną — tym razem z jeszcze większą siłą.