W niedzielę rano w Etiopii rozbił się Boeing 737. Na pokładzie było 157 osób, nikt nie przeżył. Dyrektor linii lotniczych poinformował, że wśród pasażerów było dwóch Polaków. MSZ potwierdziło te informacje.
Samolot wystartował z lotniska w Addis Abebie o godzinie 8:38 miejscowego czasu. Po sześciu minutach lotu wieża kontrolna lotniska straciła z nim kontakt. Wkrótce okazało się, że lecący do Nairobii samolot rozbił się 62 km od stolicy Etiopii. Nikt z pasażerów nie przeżył.
Na konferencji prasowej przedstawiciel linii lotniczych Ethiopian Airlines poinformował, że pasażerowie pochodzili z 33 krajów. Cztery osoby znajdujące się na pokładzie używały paszportów ONZ, a ich narodowość nie jest jasna.
Czytaj także: Katastrofa samolotu w Etiopii. Zginął polski dyplomata
Przybyły na miejsce wypadku dyrektor wykonawczy Ethiopian Airlines przekazał bliskim ofiar „wyrazy najgłębszego współczucia i kondolencje”.
Dwóch Polaków zginęło w katastrofie lotniczej w Etiopii
MSZ po kilku godzinach potwierdziło, że na pokładzie samolotu było dwóch obywateli Polski.
– Mamy potwierdzenie od władz Etiopii, że nikt nie przeżył. Służby otoczyły opieką rodziny polskich obywateli – powiedziała w TVP Info Ewa Suwara, rzecznik MSZ.
Katastrofa lotnicza w Etiopii
Tuż po starcie pilot zgłosił, iż ma problemy z maszyną i poprosił o zgodę na powrót na lotnisko w Addis Abebie. Otrzymał ją. Niestety, chwilę później wieża straciła z nim kontakt. Samolot runął w pobliżu miasta Debre Zeit (dawniej Bishoftu). Na razie nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną katastrofy. Samolot rozbił się na drobne części po zderzeniu z ziemią, a jego resztki spłonęły.
Samolot, który rozbił się w Etiopii to Boeing 737 MAX 8. Taka sama maszyna, należąca do indonezyjskich tanich linii lotniczych Lion Air, rozbił się w 2018 roku wkrótce po starcie z Dżakarty. Zginęło wówczas 189 osób.
Źródło: wiadomosci.wp.pl,