Dramat na Śląsku w miejscowości Lipowa. W niedzielę 21 lipca doszło tam do katastrofy samolotu. Pilot zginął na miejscu.
O zdarzeniu jako pierwszy poinformował „Fakt”. Tabloid uzyskał potwierdzenie od oficera prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu, który przyznał, że w miejscowości Lipowa doszło do katastrofy samolotu.
Mężczyzna przyznaje, że załogi ratunkowe szybko dojechały na miejsce, jednak nie dało się już nic zrobić. Samolot doszczętnie spłonął na miejscu. – Nie było szans na ratunek – mówi.
We wsi Lipowa działa Aeroklub ŻAR. Z lokalnego lotniska w niedzielę 21 lipca postanowił skorzystać 75-letni mężczyzna. Chciał wykonać lot rekreacyjny. Krótko po starcie doszło jednak do tragedii. Samolot nie wzbił się na wystarczającą wysokość, a następnie zaczął spadać. Rozbił się niedaleko lądowiska.
Pilot zasiadł za sterami samolotu J-1 Prząśniczka. To lekka, sportowa maszyna, która służy również do szkoleń. Charakteryzuje się prostą konstrukcją i jest przeznaczony do wykonywania lotów rekreacyjnych.