Katyński Marsz Cieni, inicjatywa upamiętniająca zamordowanych przez władze ZSRR Polaków, przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy. Uczestnicy ubrani w historyczne, polskie i sowieckie mundury pokonali trasę w milczeniu.
Uczestnicy Katyńskiego Marszu Cieni wyruszyli sprzed Muzeum Wojska Polskiego; przeszli Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem i ulicami Starego Miasta pod pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie, zatrzymując się przed Bazyliką Świętego Krzyża, na placu Zamkowym oraz przed Katedrą Polową, gdzie odczytano fragmenty listów ofiar do rodzin i wspomnienia ocalałych.
W inscenizacji uczestniczyli pasjonaci historii z grup historycznych i rekonstrukcyjnych, którzy ubrani byli m.in. w mundury żołnierzy Wojska Polskiego, Policji Państwowej, a także funkcjonariuszy NKWD. Wielu z nich miało rekwizyty z epoki – m.in. walizki, chlebaki, manierki, dawne gazety i książeczki do nabożeństw.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Z informacji przekazanych PAP przez organizatorów wynika, że w marszu uczestniczyło ok. 400 rekonstruktorów, w tym również kobiety i dzieci w strojach z epoki.
Katyński Marsz Cieni organizowany jest w Warszawie od 2008 r. Organizatorem jest Grupa Historyczna Zgrupowanie „Radosław”, a wydarzeniu patronuje Instytut Pamięci Narodowej.
Prezes IPN Jarosław Szarek, nawiązując do słów poety Jacka Trznadla, skierował do organizatorów i uczestników Marszu słowa: „Dzisiaj +wraca rozstrzelana Armia+, a my oddajemy jej hołd dzięki takim przedsięwzięciom jak X Katyński Marsz Cieni”.
Po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r., w niewoli sowieckiej znalazło się około 250 tys. polskich jeńców, w tym ponad 10 tys. oficerów, którzy trafili do sieci obozów utworzonych przez szefa NKWD Ławrientija Berię. Wiosną 1940 r. funkcjonariusze NKWD – wykonując uchwałę Józefa Stalina i jego politbiura z 5 marca 1940 r. – rozstrzelali ok. 22 tys. polskich obywateli przetrzymywanych w obozach i więzieniach na terenie Związku Sowieckiego.
Wśród zamordowanych była elita przedwojennej Polski: oficerowie Wojska Polskiego, policjanci i oficerowie rezerwy: urzędnicy, lekarze, profesorowie, prawnicy, nauczyciele, inżynierowie, duchowni, literaci, kupcy, działacze społeczni. W tym samym czasie, kiedy NKWD mordowało polskich jeńców i więźniów, ich rodziny stały się ofiarami masowej deportacji w głąb ZSRR, przeprowadzonej również przez władze sowieckie.
Czytaj także: Kard. Nycz podczas Marszu Świętości Życia: rodzina przyszłością świata i Kościoła