W 68. rocznicę zabójstwa majora Antoniego Żubryda (ps. „Zuch) oraz jego żony Janiny grupa kibiców Legii oraz członkowie Młodzieży Wszechpolskiej przeprowadzili akcję informacyjną wśród sąsiadów mordercy. Zabójca ciężarnej kobiety oraz majora nigdy nie został osądzony.
Antoni Żubryd ps. „Zuch”, „Orłowski”, był podoficerem piechoty Wojska Polskiego, majorem Narodowych Sił Zbrojnych oraz dowódcą oddziału partyzanckiego NSZ – Zuch. Podczas kampanii wrześniowej w 1939 r. walczył w obronieWarszawy. Działalność partyzancka oddziału „Zucha” została rozbita wskutek przeniknięcia w jego szeregi agentów UB. Wśród nich był jego przyszły zabójca – Jerzy Vaulin vel Wolen – jeden z najbardziej zaufanych podkomendnych majora. Jerzy Vaulin ps. „Warszawiak”, były akowiec, strzałem w tył głowy pozbawił życia Antoniego Żubryda oraz jego będącą w ósmym miesiącu ciąży żonę Janinę. Następnego dnia funkcjonariusze bezpieki zabrali zwłoki. Teściową i syna Żubrydów osadzono na zamku w Rzeszowie. Miejsca pochówku nigdy nie odnaleziono. Mocodawcą Vaulina i wydającym mu polecenia był oficer UB, Władysław Pożoga, który po latach przedstawiał mord na małżeństwie jako swój sukces operacyjny.
Czytaj także: Zmarł Jerzy Vaulin - morderca mjr Antoniego Żubryda i jego ciężarnej żony
Grupa kibiców Legii oraz członków Młodzieży Wszechpolskiej postanowiła odwiedzić Vaulina oraz rozdać ulotki informacyjne jego sąsiadom.
Znając również nr mieszkania tej kanalii, udaliśmy się tam. Zastaliśmy Wolena w mieszkaniu, który raczej nie spodziewał się tego typu wizyty. Nie potrafił zbyt wiele powiedzieć na swoją obronę i wystraszony zamknął drzwi, dlatego skupiliśmy się na odwiedzeniu jego sąsiadów i dalszym informowaniu okolicznych mieszkańców.
– piszą na profilu „Młodzież Wszechpolska – Warszawa”.
Przysięga NSZ obowiązuje cały czas, a my jako ich ideowi następcy mamy w obowiązku o nich pamiętać i piętnować ich oprawców. Jeśli sądy III RP nie potrafią skazać winnych, to zadbajmy chociaż o to, by sąsiedzi wiedzieli, że mają po sąsiedzku mordercę, który nie dość, że zabił ciężarną kobietę, to na dodatek twierdzi, iż: „Nie czuję pokuty, jest to moje największe bojowe przeżycie, zakończone zwycięstwem” lub „(…) mogę cynicznie mówić np. że lubię zabijać ludzi, ale to lubienie ulega przedawnieniu”.
– komentują swoją akcję.
Vaulin przyznał się do dokonania mordu na łamach Gazety Wyborczej. 28 czerwca 1994 r. Sąd Wojewódzki w Rzeszowie unieważnił postanowienia Wojskowej Prokuratury Rejonowej z dnia 12 grudnia 1946 roku dotyczące umorzenia postępowania wobec śmierci Antoniego Żubryda. W 1999 r. toczyła się przed Sądem Okręgowym w Krośnie sprawa przeciwko Jerzemu Vaulinowi, oskarżonemu o popełnienie zabójstwa małżeństwa Żubrydów. Proces ten zakończył się umorzeniem sprawy z powodu przedawnienia.
Dla nas nie ma przedawnień. Bóg go osądzi, ale my zadbamy o to, by żyjący wiedzieli o nim już teraz. Wszak już raz musiał zmieniać miejsce zamieszkania.
– w ten sposób autorzy akcji komentują wyrok sądu.
Vaulin pracował m.in. w redakcji literackiej Polskiego Radia, ożenił się ze znaną dziennikarką-Wandą Odolską. Był dziennikarzem gazet „Po prostu”, „Sztandaru Młodych”, „Trybuny Dolnośląskiej” i „Głosu Pracy”. W wytwórni filmowej Czołówka zrealizował ponad 20 filmów. Za swoje dokonania filmowe był wielokrotnie nagradzany przez Ministra Obrony Narodowej.
Źródło: telewizjarepublika.pl, Facebook „Mlodzież Wszechpolska-Warszawa”, Wikipedia.org
fot. Materiały udostępnione na profilu „Młodzież Wszechpolska-Warszawa”