Albin Kurti, premier Kosowa, przedstawił niepokojącą wizję. Jego zdaniem w Europie niebawem może dojść do kolejnej wojny.
Kurti, który brał udział w konferencji poświęconej bezpieczeństwu (wydarzenie odbywało się w Londynie), przyznał, że niebawem możemy być świadkami kolejnej wojny na Starym Kontynencie.
Premier Kosowa wskazał, że na Bałkanach ponownie narastają napięcia. W jego ocenie agresywne działania podejmuje przede wszystkim Serbia, która jest wspierana przez Rosję Władimira Putina.
Albin Kurti przyznał, że Serbowie od pewnego czasu gromadzą swoje wojska przy granicy z Kosowem. W jego ocenie ryzyko nowej wojny jest „realne” i dziś przestaje to już być jedynie fikcją oraz spekulacjami.
– Trzy z czterech brygad połączonej armii serbskiej, w tym 48 wysuniętych baz na południu Serbii i inne wyspecjalizowane jednostki, stacjonują przy granicy z Kosowem. Zagrożenie jest nie tylko teoretyczne, ryzyko nowej wojny jest realne – powiedział premier Kosowa.
Nie jest tajemnicą, że Serbowie utrzymują dobre relacje z Rosją. Od jakiegoś czasu rozwijają również swoje kontakty z Chinami.