Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy na K2, ogłosił za pośrednictwem Facebooka, iż akcja górska na K2 zakończyła się. Wyjaśnił również powody takiej decyzji.
W oparciu o głęboką analizę sytuacji w porozumieniu z zespołem zdecydowałem dziś o zakończeniu akcji górskiej na K2 – napisał Wielicki w serwisie Facebook.
W dalszej części swojego komunikatu Wielicki przedstawił powody takiej decyzji. Oto one:
Czytaj także: Denis Urubko ujawnił, co działo się, gdy wrócił do bazy po nieudanym ataku szczytowym. \"Jego zachowanie mnie zszokowało\
Wpływ na decyzję o zakończeniu akcji miały następujące czynniki:
1. Wynik rekonesansu zespołu Adam Bielecki i Janusz Gołąb w dniu dzisiejszym. Okazało się, że na drodze do C1 wszystkie liny są zasypane, namiot w bazie wysuniętej jest uszkodzony, istnieje również duże prawdopodobieństwo zniszczenia obozów C1,C2 oraz C3.
2. Prognoza pogody, która potwierdza tylko 1 krótkie okno pogodowe ok 11.03.2018
3. Brak możliwości zaaklimatyzowania min. 1-go zespołu na wys. 7200m, który by zdążył po powrocie do bazy na podjęcie próby ataku szczytowego w dniu 11.03
4. Zagrożenie lawinowe w górnych partiach drogi. W ostatnich 8 dniach zanotowaliśmy łącznie ponad 80cm opadów śniegu.
5. Ostrzeżenie z Portalu Ventusky o dużych opadach na wys.7600m
6. Złe prognozy na okres po 11.03.2018
Wielicki dodał również, że „priorytetem wyprawy jest bezpieczeństwo uczestników”.
Wyprawa na K2 trwała siedem tygodni. Jej celem było wejściem na niezdobyty dotąd zimą ośmiotysięcznik. Do tej pory próbowało ją zdobyć ponad 300 osób, zginęło na niej ponad 80.
W wyprawie na K2 udział brali Krzysztof Wielicki, Denis Urubko, Marcin Kaczkan, Janusz Gołąb, Dariusz Załuski, Adam Bielecki, Artur Małek, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Piotr Tomala, Maciej Bedrejczuk i Piotr Snopczyński. Na samym początku akcji górskiej, jeden z uczestników wyprawy, Jarosław Botor, zdecydował się opuścić bazę i wrócić do Polski. Swoją decyzję motywował problemami osobistymi.
źródło: Facebook
Fot. Wikimedia/Kuno Lechner