Koronawirus, który pojawił się w chińskim Wuhan, dotarł już do Europy. We Francji zdiagnozowano już dwa przypadki i nie jest wykluczone, że to nie koniec. Przypomnijmy, że śmierć w wyniku zakażenia wirusem poniosło już co najmniej 26 osób.
Wciąż rośnie liczba zakażonych koronawirusem, który pojawił się w chińskim Wuhan. Od czwartku miasto jest całkowicie zamknięte, odwołano wszystkie loty, zamknięto komunikację publiczną oraz odwołano masowe zgromadzenia. Mimo to, wirus wydostał się z miasta. Przypadki zarażenia zanotowano oczywiście w wielu miejscach w Chinach, ale również w Korei Południowej, Tajlandii, Japonii, Wietnamie, Singapurze, Australii i Stanach Zjednoczonych.
Teraz okazuje się, że koronawirus dotarł do Europy. Francuska minister zdrowia Agnes Buzyn poinformowała, że w kraju stwierdzono wirus u chorych w Paryżu i Bordeaux. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że choroba będzie się rozprzestrzeniać.
Czytaj także: Tak rozprzestrzenia się koronawirus. Pokazano mapę w czasie rzeczywistym
Ministerstwo poinformowało, że 48-letni pacjent z Bordeaux wrócił z Chin, gdzie przejeżdżał między innymi przez Wuhan. Obecnie przebywa w szpitalnej izolatce. Po powrocie do Francji miał kontaktować się z około dziesięcioma osobami.
Przypomnijmy, że koronawirus z Chin jest bardzo niebezpieczny dla człowieka, ponieważ powoduje niewydolność oddechową, która może doprowadzić nawet do śmierci. Do tej pory jego ofiarą padło co najmniej 26 osób, ale ta liczba wciąż rośnie. Rośnie również liczba zakażonych, na ten moment odnotowane jest ponad 900 przypadków.
Czy koronawirus z Chin ma szanse dotrzeć do Polski? Między innymi o tym mówił prof. Włodzimierz Gut w rozmowie z Onet Rano. Nagranie udostępniamy poniżej.
Czytaj także: W Wuhan błyskawicznie wybudują szpital dla zakażonych koronawirusem [WIDEO]
Źr.: Wprost, YouTube/Onet Rano