Janusz Korwin-Mikke, eurodeputowany i lider partii KORWiN, odniósł się do kryzysu finansowego, który dotknął Grecję. Polityk, czas poprzedzający problemy Greków, określił jako „pełen absurdów”.
Socjalizm pełną gębą!
Grecy otrzymywali dopłaty dla pracowników m.in. za:
– mycie rąk – 420 euro miesięcznie
– brak spóźnienia – 600 euro na miesiąc
– 69 euro dla kierowców w budżetówce – za rozgrzanie silnika
– 15 proc. pensji za pracę przy komputerze przez cały dzień
– 13. i 14. pensja na Boże Narodzenie i Wielkanoc
– rozpoczął swój wpis eurodeputowany (pisownia oryginalna).
Korwin-Mikke skomentował również system emerytalny, który obowiązywał w Grecji. Polityk przypomniał, że część obywateli tego kraju mogła przejść na emeryturę po ukończeniu 53. roku życia, „a osoby utrzymujące się z turystyki pracowały przez 4-5 miesięcy w roku”.
W pozostałych miesiącach otrzymywały zasiłek, który pozwalał na dostatnie życie.
– dodał.
Lider partii KORWiN przywoływał kolejne „absurdy”, które pogrążyły Grecję. Przypomniał w tym miejscu kwestię „niedokończonych domów”, które zamieszkałe były przez lokatorów.
Okazuje się, że nie trzeba za nie odprowadzać podatków.
– napisał.
Serwis wynagrodzenia.pl przytacza też przykład niewielkiej wyspy Zakynthos, gdzie aż 700 osób pobierało zasiłek dla niewidomych. Z kolei na wyspie Kalymnos podczas kontroli 100 niewidomych nagle odzyskało wzrok.
– kontynuował.
Czytaj także: Z ostatniej chwili: Grecja zgadza się na reformy przygotowane przez kredytodawców
W poniedziałek informowaliśmy państwa o nagłym zwrocie akcji w kwestii Grecji. Więcej informacji w linku powyżej.