W ostatnich tygodniach Służba Ochrony Państwa (SOP) przechodzi znaczące zmiany kadrowe. Wszystko to w związku z głośną kradzieżą luksusowego Lexusa należącego do rodziny Donalda Tuska. Incydent ten wywołał falę dyskusji na temat efektywności ochrony rządowej i doprowadził do decyzji o przymusowym urlopie dla szefa SOP oraz zwolnień na kluczowych stanowiskach.
Kradzież miała miejsce w Sopocie, w nocy z 9 na 10 września. Pojazd zniknął bezpośrednio z podjazdu posesji premiera. Sprawca, 41-letni mężczyzna, został schwytany dopiero po czterech dniach, gdy próbował opuścić kraj i udać się do Bułgarii. To zdarzenie nie tylko zaskoczyło opinię publiczną, ale także wywołało ożywioną debatę na temat odpowiedzialności służb ochronnych.
Według źródeł Super Expresu premier Donald Tusk był niezwykle zirytowany sytuacją. Jego gniew skierował się przede wszystkim w stronę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA). W efekcie, po bezpośredniej rozmowie z szefem resortu, podjęto decyzję o zwolnieniu szefa oraz wiceszefa biura ochrony premiera. Funkcjonariusze SOP w nieoficjalnych komentarzach wyrażali zdziwienie: -Naszym zadaniem jest ochrona premiera, a nie pilnowanie jego prywatnego pojazdu, zwłaszcza jeśli znajdował się on w innym miejscu niż chroniona osoba.
Jaworski do zwolnienia?
Pozycja generała brygady Radosława Jaworskiego jako szefa SOP budziła wątpliwości już od dłuższego czasu. Został on mianowany na to stanowisko w 2022 roku, za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.
Odwołanie generała nie jest jednak prostą procedurą. Wymaga ono nie tylko zgody premiera i ministra MSWiA, ale także aprobaty prezydenta. Kancelaria Prezydenta jasno oświadczyła, że nie poprze takiej zmiany. W tej sytuacji Donald Tusk zdecydował się na kompromisowe rozwiązanie: wysłanie Jaworskiego na półroczny przymusowy urlop. To pozwoliło na tymczasowe odsunięcie go od obowiązków, bez konieczności formalnego odwołania.
Rzeczniczka potwierdza informacje o urlopie
Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Karolina Gałecka, potwierdziła informacje o urlopie komendanta SOP. – Pan Komendant jest na urlopie. Jest to zaległy urlop, który mu przysługiwał i w tym momencie wykorzystuje zaległy urlop. Tak, potwierdzam tą informację. Jeżeli chodzi o konkretne decyzje i kroki ze strony MSWiA, w tym momencie one nie zapadły. Na chwilę obecną pan minister poprosił o raport i informacje od pana komendanta służby ochrony państwa. Taki raport i informacje najprawdopodobniej są przygotowywane przez SOP. Czekamy na nie. Natomiast nie mamy jeszcze informacji zwrotnej dotyczącej zaistniałej sytuacji. Na ten moment Ministerstwo i pan minister nie podjęło żadnych kroków dotyczących służby ochrony państwa, konkretnych funkcjonariuszy. Poprosiliśmy o informacje o raport, o przedstawienie sytuacji, odniesienie się przede wszystkim do zaistniałej sytuacji komendanta służby ochrony państwa. Czekamy na informację zwrotną – przekazała Super Expresowi Gałecka.